Nowy numer 13/2024 Archiwum

Czas radosnego oczekiwania

- Adwent zapamiętałem jako czas ciągłego przygotowania i oczekiwania na spotkanie z Bogiem, który - jak co roku - ma się na nowo narodzić w ludzkich sercach - wspomina pan Krystian z Nowej Dęby.

Bez dobrze przeżytego Adwentu nie można mówić o właściwym przeżywaniu tajemnicy Bożego Narodzenia. Roraty zaś są jednym z istotnych elementów tworzących klimat przygotowania i wchodzenia w radość świąt - podkreśla ks. Rafał Cudziło z parafii św. Wawrzyńca w Olbierzowicach.

Adwent w Kościele katolickim to czas radosnego oczekiwana na Boże Narodzenie. W tym roku zaczyna się on 2, a kończy 24 grudnia. Liturgia dzieli ten czas na dwie części - pierwszy, do 16 grudnia, ma przygotować nas na ostateczne przyjście Chrystusa na końcu świata, drugi zaś to bezpośrednie przygotowanie do Jego narodzin w Betlejem.

Adwent to przede wszystkim Msze roratnie o wschodzie słońca. Podczas Rorat zapala się dodatkową świecę - roratkę, która oznacza obecność Maryi. Adwent to także inne symbole. Jednym z nich jest adwentowy wieniec z iglastego drzewa, w którego środku umieszcza się 4 świece. Każda z nich symbolizuje jedną niedzielę. Innym - adwentowy kalendarz pomagający odliczać dni do Bożego Narodzenia.

Adwent to bardzo radosny i trochę tajemniczy (ciemność, świece) okres w liturgicznym roku Kościoła. Krystianowi Rzemieniowi z Nowej Dęby kojarzy się z przygotowaniami do świąt Bożego Narodzenia.

- Za czasów podstawówki i liceum często brałem udział w Mszach roratnich w mojej parafii. Było to tym łatwiejsze, że odbywały się wieczorem. Generalnie większość wspomnień o Adwencie kojarzy mi się z pracami przy kościele. Co roku z młodzieżą z różnych grup parafialnych stroiliśmy choinki w naszej świątyni, pomagaliśmy je czasem nawet przywieźć z lasu. Budowaliśmy szopki betlejemskie. Kilka lat temu udało mi się osobiście jedną zaprojektować i przy współpracy wielu osób powstał mały żłóbek, który chyba się podobał, bo jako szopka w kościele służył trzy razy z rzędu. Oczywiście, również w domu trwały przygotowania, ale już końcem Adwentu bezpośrednio przed Wigilią: robienie dekoracji świątecznych, wysyłanie kartek do bliskich i wreszcie gotowanie potraw wigilijnych. Adwent zapamiętałem więc jako czas ciągłego przygotowania i oczekiwania na spotkanie Bogiem, który - jak co roku - ma się na nowo narodzić w ludzkich sercach - wspomina pan Krystian.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy