Niespodziewane zakończenie miała 6. edycja tarnobrzeskiego Tygodnia Historycznego.
Ostatni z cyklu wykładów, wygłoszony przez dr. hab. Tadeusza Zycha, poświęcony Republice Tarnobrzeskiej, poprzedziły wspomnienia o śp. Kazimierzu Wiszniowskim, pomysłodawcy i współorganizatorze Tygodnia Historycznego, przygotowywanego wspólnie przez Bibliotekę Pedagogiczną w Tarnobrzegu i Klub Inteligencji Katolickiej, któremu przez wiele lat zmarły prezesował. Wspominali go Anna Żarów, dyrektor biblioteki, oraz T. Zych, zaprzyjaźniony z nim od wielu lat.
- Ziutek, bo tak zwracali się do niego przyjaciele, był człowiekiem instytucją, bez którego życie kulturalne i społeczne naszego miasta byłoby o wiele, wiele uboższe. On jeden zastępował instytucje kultury, organizując szereg wydarzeń, inicjując niezliczoną liczbę przedsięwzięć - podkreślił T. Zych. - Poeta, nauczyciel, filantrop oddany drugiemu człowiekowi, nie sposób wyliczyć wszystkich jego zasług.
Dopełnienie wspomnień o K. Wiszniowskim stanowiły dwa jego wiersze, do których muzykę skomponowali i na swoich płytach umieścili Skaldowie, w tym jeden będący największą dumą zmarłego - pieśń "Bóg bogaty w miłosierdzie", zagrany Janowi Pawłowi II w 2002 roku w Łagiewnikach. Kazimierz Wiszniowski wraz z paniami z KIK podczas tegorocznych uroczystości 11 Listopada Marta Woynarowska /Foto Gość Po części wspomnieniowej dedykowanej pomysłodawcy Tygodni Historycznych w wykładzie wieńczącym jego 6. edycję T. Zych skupił się na przyczynach powstania Republiki Tarnobrzeskiej oraz na postawach i losach jej przywódców - ks. Eugeniusza Okonia, Tomasza Dąbala i Wincentego Buczka.
- Wydarzenia nazwane tym mianem nie miały szczęścia do właściwej oceny. W okresie dwudziestolecia międzywojennego mówiono o nich niewiele, apogeum popularności przeżywały w czasach PRL, czego niemym świadkiem są potężne fundamenty ukryte w ziemi na pl. Antoniego Surowieckiego pod olbrzymi pomnik mający je upamiętniać, zaprojektowany przez znanego rzeźbiarza Mariana Koniecznego - mówił T. Zych.
Republika Tarnobrzeska swój początek miała 6 listopada 1918 roku, kiedy w targową środę zwołane na rynek przy pomniku Bartosza Głowackiego okoliczne chłopstwo, zebrane w liczbie kilkunastu tysięcy, powołało Powiatowy Komitet Chłopski, będący odpowiedzią na ukonstytuowany 4 dni wcześniej Powiatowy Komitet Samoobrony. Ten ostatni był ciałem mającym zarządzać powiatem i samym miastem. W jego gronie zabrakło jednak przedstawicieli chłopstwa, stanowiącego największą i dobrze zorganizowaną siłę społeczną. - Pominięcie tej grupy było ogromnym politycznym błędem - podkreślił T. Zych. - Powołanie dwóch komitetów zrodziło bardzo niebezpieczną sytuację, albowiem w powiecie i mieście doszło do dwuwładzy.
Przywódcy chłopskiego ruchu, czyli ks. Okoń, T. Dąbal i W. Buczek, nie otrzymali jednak poparcia żadnego z przedstawicielstw rodzących się władz polskich - ani od rządu lubelskiego Ignacego Daszyńskiego, ani Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie. Tymczasem sytuacja w powiecie i mieście zaczęła się mocno radykalizować i wymykać spod kontroli. Doszło do pierwszych dużych rabunków w tarnobrzeskich sklepach, zwłaszcza należących do Żydów. Był to także początek antyżydowskich ekscesów. Rabunki, napady pojawiły się także w innych miejscowościach powiatu, któremu zaczęła grozić anarchia. O wydarzeniach tych na przełomie lat 1918/1919 rozpisywały się największe polskie gazety, a ich doniesienia z niepokojem śledziły ówczesne władze rodzącego się państwa polskiego.
T. Zych zwrócił uwagę, że niebagatelne znaczenie w rozwoju wypadków odegrała obecność ks. Okonia jako osoby duchownej, z reguły cieszącej się respektem w ówczesnym społeczeństwie, zwłaszcza wśród chłopów. W dodatku, co nie jest bez znaczenia, ks. Okoń był doskonałym oratorem, potrafiącym przemawiać i porywać tłumy, a w swoje wystąpienia wprowadzał coraz radykalniejsze hasła.
Republika Tarnobrzeska ostatecznie swój żywot zakończyła w 1919 roku. Do uspokojenia chłopstwa wkroczyło wojsko, przeprowadzając dwukrotnie pacyfikację. Również wejście do Sejmu Ustawodawczego ks. Okonia i T. Dąbala, którzy rzadziej teraz przebywali w powiecie, mocno zaangażowani w prace parlamentarne, odegrało uspokajającą rolę.
- Za symboliczny można uznać wynik wyborów w styczniu 1919 roku. Na listy Polskiego Stronnictwa Ludowego-Lewica, z których startowali przywódcy Republiki Tarnobrzeskiej, w powiecie zagłosowało aż 80 proc. wyborców. To niewyobrażalna wręcz skala - zaznaczył T. Zych.
Na zakończenie tegorocznej edycji cyklu wykładów A. Żarów zapewniła, że inicjatywa Tygodni Historycznych będzie przez Bibliotekę Pedagogiczną kontynuowana.