Czym zadziwi nas filmowy ksiądz w XXI serii serialu? Na jesiennym planie filmowym były pościgi policyjne, zagadki kryminalne i ludzkie problemy.
Przez kilka dni w jesiennej aurze ekipa serialowa nagrywała zdjęcia do XXI serii „Ojca Mateusza”. Pogoda nie rozpieszczała ani aktorów ani ekipy realizatorskiej. Jednak nawet deszcz i siny wiatr nie przeszkadzały w wytężonej pracy na planie filmowym.
Do Sandomierza zawitali aktorzy z głównej obsady: Artur Żmijewski, Piotr Polk, Michał Piela, Bartłomiej Firlet, Kinga Preis oraz nowi aktorzy, którzy zagrają role w nowych odcinkach serialu.
- Niestety nie mogę zdradzić przed jakimi wyzwaniami stanie ksiądz Mateusz w klejonej serii serialu, choć mogę zapewnić, że będą one równie ciekawe i emocjonujące jak dotychczas. Jak zawsze będą to zagadki kryminalne, ciepło opowiedziane z dobrym przesłaniem moralnym - podkreślał Krzysztof Grabowski, producent serialu. Jak mówi ekipa filmowa mocno zadomowiła się już w mieście. - Pokochaliśmy Sandomierz i mam nadzieję, że miasto pokochało ekipę serialu „Ojca Mateusza”. Czujemy się tu jak w domu. Przyjeżdżamy tutaj już od 11 lat. Doceniani jesteśmy przez mieszkańców i turystów, którzy z niezwykłą życzliwością podchodzą do naszej ekipy realizującej kolejne odcinki - dodał producent.
Pytany na czym polega fenomen popularności serialu podkreślał, ze składa się na to wiele czynników. - Dostaliśmy dobry sprawdzony we Włoszech format, przełożyliśmy go na Polskie warunki i zyskał także dużą popularność. Opowiadamy ciekawe historie, każda z nich jest inna i bliska codziennemu życiu. Grają wspaniali aktorzy. Serial jest dostosowany do oczekiwań widzów, którzy pokochali aktorów i postaci, które grają czyli księdza Mateusza, osoby związane z plebanią i policjantów, którzy tworzą wspólnie wspaniały klimat, towarzyszący każdej serii - dodał Krzysztof Grabowski.
W kolejnej serii, podobnie jak w dotychczasowych zobaczymy jak zwykle różne zakątki malowniczego Sandomierza. Zdjęcia kręcone były na Starówce, w Wąwozie Królowej Jadwigi, na ul. Mariackiej oraz na jednej z sandomierskich nekropolii.