Ta w Stalowej Woli-Rozwadowie jest jednym z 22 cmentarzy wojennych powstałych w latach 1914-1918 na terenie ówczesnego powiatu tarnobrzeskiego.
Grzebano tutaj żołnierzy przewożonych pociągami sanitarnymi w głąb monarchii austro-węgierskiej, którzy umierali w trakcie transportu.
- Oprócz tego dwukrotnie stawał się on również typowym cmentarzem pola walki: pierwszy raz pomiędzy 13 a 15 września, a następnie pomiędzy 9 października a 3 listopada 1914 roku. Grzebano tu wówczas poległych na linii frontu przebiegającej przez miasto. W 1918 roku spoczywało na nim ponad tysiąc żołnierzy - wyjaśnia Tomasz Nowakowski, historyk, pułkownik rezerwy.
W 1939 roku pochowano tu zmarłych żołnierzy Wojska Polskiego i Wehrmachtu. Latem 1944 roku - żołnierzy sowieckich i niemieckich poległych w walkach pomiędzy 28 lipca a 2 sierpnia 1944 roku.
- Do wiosny 1945 miejsce wiecznego spoczynku znalazło tu co najmniej 229 żołnierzy. Tę część cmentarza, z drugiej II wojny światowej, zlikwidowano jesienią 1953 roku, przenosząc szczątki na zbiorczy cmentarz wojenny w Sandomierzu. Niestety ofiarą tych działań padło również co najmniej kilka mogił z okresu I wojny światowej - dodaje Tomasz Nowakowski.
Cmentarz wojenny w Rozwadowie od kilkudziesięciu lat jest nekropolią bardzo zaniedbaną. Z pierwotnie istniejących pojedynczych i zbiorowych mogił do naszych czasów pozostały jedynie 3 nagrobki.
Stalowa Wola - Rozwadów
...jak i nagrobki
Andrzej Capiga /Foto Gość
- Od kilku lat Fundacja Przywróćmy Pamięć współpracuje z historykiem płk. rez. Tomaszem Nowakowskim w celu odtworzenia możliwie jak największej liczby mogił i pierwotnego wyglądu cmentarza. Dotychczas udało się przywrócić ponad dwadzieścia imiennych mogił, a także odrestaurować piaskowcowy nagrobek przy wsparciu gminy Stalowa Wola. Wkrótce na cmentarzu zostaną ustawione ekspozytory z historią cmentarza w kilku wersjach językowych oraz zaprezentowana będzie po raz pierwszy lista imienna ponad 800 żołnierzy spoczywających na wojennej nekropolii - dodał Witold Adamski z Fundacji Przywróćmy Pamięć.
Fundacja zwróciła się również z prośbą do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z prośbą o powierzenie jej funkcji opiekuna tego miejsca pamięci.