– Mowa ojczysta, w tym lokalne gwary, odgrywają ogromną rolę w życiu narodu. Dzięki nim przetrwała kultura, wiara i nasza tożsamość. Dbanie o nią to patriotyczny obowiązek – podkreśla Andrzej Cebula.
Ślązacy mają swoją godkę, Kaszubi muziają po swojemu, także na Podlasiu mają swaju mowu, która kształtowała się wraz z przenikaniem ościennych kultur. A czy na Sandomierszczyźnie mamy swoją gwarę? Czy są jeszcze osoby, dla których takie wyrazy jak „kieścik”, „sygać” czy „brzyzga” coś oznaczają, czy są całkiem niezrozumiałymi określeniami? Andrzej Cebula zebrał ponad 2 tysiące słów gwary sandomierskiej, którą rozumieją już tylko najstarsi mieszkańcy regionu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.