Rozbrajanie ekologicznej bomby

Sześć stawów osadowych (pięć ziemnych i jeden betonowy), gdzie przez lata Huta Stalowa Wola składowała niebezpieczne odpady, w tym metale ciężkie i lakiery, leży zaledwie 3 km od ujęcia wody dla Stalowej Woli. Miasto przejęło je w 2009 roku.

Szkodliwe substancje zagrażają zwłaszcza głównemu zbiornikowi wody pitnej „Dębica–Stalowa Wola–Rzeszów”. Monitoring jakości wody w glebach przyległych do stawów osadowych wykazał, że dochodzi do ich przeciekania. Najgroźniejsza sytuacja jest przy stawie szóstym. Tutaj zanotowano duże przekroczenia stężenia metali ciężkich, w tym cynku, ołowiu, miedzi, kadmu, a zwłaszcza, co nas bardzo zaniepokoiło, duże stężenie niklu – ostrzegał w ubiegłym roku Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..