W klasztorze ojców dominikanów świętowano 114. rocznicę pierwszej koronacji obrazu Matki Bożej Dzikowskiej.
Tradycją stało się organizowanie parafialnego pikniku w niedzielę najbliższą świętu Narodzenia Matki Bożej.
- Dla mnie jest to tradycja „od niepamiętnych czasów”, czyli od początku mojego pięcioletniego pobytu w Tarnobrzegu - mówił z uśmiechem o. Marek Grzelczak OP, przeor tarnobrzeskiego konwentu ojców dominikanów.
- Niczego nie zmieniamy i kontynuujemy ją. Przed 114. laty, 8 września, tarnobrzeska społeczność wraz z ojcami przeżywali wielką radość. Biskup Sebastian Pelczar, dzisiaj święty, zrealizował dekret wydany przez papieża Piusa X, zezwalający na koronację obrazu Matki Bożej Dzikowskiej - opowiadał o. Marek.
Niestety, później zdarzyły się dwie kradzieże koron, po których odbyły się rekoronacje.
- Dzisiaj świętujemy rocznicę pierwszej koronacji i pragniemy kult Matki Bożej zaszczepiać w sercach wielu ludzi. Wprawdzie 8 września jest głównym dniem, kiedy świętujemy rocznicę, to jednak piknik parafialny od początku był i jest organizowany w niedzielę. Chcemy, by jak najwięcej parafian, mieszkańców Tarnobrzega mogło miło spędzić czas, abyśmy wszyscy mogli nawzajem dzielić się radością - powiedział o. Marek Grzelczak.
Do koronacji obrazu nawiązał także o. Grzegorz Kluza OP z klasztoru ojców dominikanów w Lublinie, który głosił dzisiaj kazania podczas wszystkich Mszy św.
- Cóż mogę powiedzieć o Matce Dzikowskiej? Wy wiecie najlepiej, dlaczego od pokoleń przychodzicie do sanktuarium, modlicie się i dziękujecie. Z pomocą przyszła mi jednak dzisiejsza Ewangelia o uzdrowieniu głuchoniemego i to wspaniałe słowo „effatha”, czyli otwórz się. Dlaczego? Bo Maryja była tą, która najbardziej otworzyła się na słowo Boże, potrafiła je słuchać i zachowywać w swoim wnętrzu. Patrząc na wizerunek Matki Bożej Dzikowskiej, winniśmy dostrzec w nim uczennicę Słowa i uczyć się, jak tego Słowa słuchać - mówił o. Grzegorz Kluz.
Na odwiedzających piknik czekało sporo atrakcji - dla ciała, zwłaszcza dla podniebienia, ale i dla ducha, jak chociażby występy zespołów, które wykonały zarówno pieśni religijne, jak również piosnki popularne i ludowe.
Dla dzieci przygotowany został kącik artystyczny, gdzie mogły dać upust swojej twórczości plastycznej oraz pokazy grupy rekonstrukcyjnej Łódzkiego Klubu Polskiej Sztuki Walki Signum Polonicum.
Podczas dzisiejszego świętowania rozstrzygnięty został konkurs na prace plastyczne „100 dni trzeźwości na 100-lecie niepodległości”. Odbył się także quiz wiedzy o Jezusie skierowany do dzieci i młodzieży, które wcześniej przygotowywały się do niego opierając się na książce „Wszystko o Jezusie z Nazaretu”.
- Może nie ma tłumów, ale nawet dla jednej osoby warto się potrudzić. Jak chociażby dla pewnej starszej pani, która z trudem opierając o laskę, przyszła na nasz piknik i zaczęła śpiewać razem z występującymi na scenie Lasowiakami. Ujęła mnie tą swoją młodzieńczą radością. W podziękowaniu ofiarowałem tej pani swoje serce… czekoladowe - z uśmiechem wyjawił Bogdan Karbowniczek, od lat zaangażowany w przygotowywanie pikniku.