- Wojna była, jest i będzie największym dramatem ludzkości - przyznaje Tadeusz Zych.
- Suplikacje śpiewane w kościele wojnę wymieniają jako jeden z największych kataklizmów, jaki może spotkać człowieka. Warto jednak w tym kontekście wspomnieć o majowym przemówieniu ówczesnego ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka, w którym podkreślił, że pokój, jak każda rzecz na świecie, ma swoją wymierną cenę. I dodawał: „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor”. Spróbujmy w ten sposób popatrzeć na żołnierzy, leżących na tym cmentarzu, spoczywających w bezimiennych grobach rozsianych po całym kraju. I spróbujmy uwierzyć, że ginęli, wierząc podobnie jak minister Beck, iż umierają za ojczyznę i za honor. Ktoś stwierdzi: tylko tyle? Ja powiem: aż tyle! - mówił Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega, podczas dzisiejszych uroczystości upamiętniających wybuch II wojny światowej, które odbyły się na tarnobrzeskim cmentarzu wojskowym.
W obchodach wzięli udział przedstawiciele władz miasta, kombatanci, byli żołnierze WP, harcerze, strzelcy oraz liczne poczty sztandarowe.
W swoim wystąpieniu Anna Pekár, zastępca prezydenta, wykonująca zadania i kompetencje prezydenta Tarnobrzega, zwróciła uwagę, że patriotyzm może mieć różne oblicza, zależne od okoliczności.
- Po wrześniu 1939 r. zapanował terror, ale trwał duch narodu. Ofiarą krwi żołnierze i cywile w jednym szeregu bronili wolności, honoru i religii. Być patriotą wówczas oznaczało być gotowym, gdy zajdzie taka potrzeba, do oddania życia za swoją ojczyznę. Patriotyzm był wymagającym egzaminem z odwagi i heroizmu. Zachowując wdzięczną pamięć o naszych siostrach i braciach, którzy pozytywnie go zdali, winniśmy pamiętać, że ten egzamin zdaje się także w czasie pokoju. Poświęcenie własnego życia jest testem najwyższym, my najczęściej poddawani jesteśmy o wiele mniejszym. Dzisiaj budujemy patriotyzm codzienności, zakładając wielodzietne rodziny, kupując polskie produkty, płacąc rzetelnie podatki, solidarnie dzieląc się z bardziej potrzebującymi, a także żyjąc i pracując nie tylko dla siebie - mówiła Anna Pekár.
Po części artystycznej, w czasie której z wiązanką znanych patriotycznych melodii wystąpiła Tarnobrzeska Orkiestra Dęta, o. Marek Grzelczak OP, przeor klasztoru ojców dominikanów, poprowadził modlitwę w intencji żołnierzy spoczywających na miejscowym cmentarzu wojskowym oraz wszystkich tarnobrzeżan poległych w czasie II wojny.
- Wspominając naszych przodków poległych w tej totalnej wojnie, w której nie oszczędzano nikogo, trzeba sięgnąć do źródeł, jakimi żyli i karmili się. Obejmujmy dzisiaj naszą modlitwą ich i wszystkich bohaterów, którzy oddali swoje życie, swoją wolność, by ratować ojczyznę i wiarę - powiedział o. Marek Grzelczak OP.
Obchody zakończyło złożenie kwiatów pod pomnikiem ofiar I i II wojny światowej. Także na grobie por. Józefa Sarny byli żołnierze i przedstawiciele władz miejskich zapalili znicze i złożyli wiązanki kwiatów.