Przygotowują się do referendum

- Ostrożnie podchodzimy do propozycji pana marszałka - mówi Halina Sasiela-Błażejczak.

Zapowiedziane podwyżki wynikają z porozumienia zawartego w Szpitalu Klinicznym nr 2 w Rzeszowie, które miało być rekomendacją dla wszystkich szpitali podległych pod Urząd Marszałkowski, w tym także dla lecznicy tarnobrzeskiej. Przewodnicząca ZOZ OZZPiP zaznacza jednak, że sytuacja pielęgniarek i położnych w Szpitalu Klinicznym nr 2 jest diametralnie odmienna, gdyż wynagrodzenia tarnobrzeskiego białego personelu zupełnie nie przystają do wynagrodzeń ich koleżanek z Rzeszowa, które są dużo wyższe. Ponadto jest to placówka posiadająca zupełnie odmienny kontrakt i funkcjonująca na innych zasadach.

Tarnobrzeskie pielęgniarki i położne swoich żądań nie sprowadzają tylko do podwyżek, ich ważną częścią są oczekiwania dotyczące podwyższenia odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, sięgający obecnie 2 proc., oraz lepszych warunków pracy. Udało się już dopracować postulat odejścia od kwartalnego rozliczania grafików pracy na rzecz dwumiesięcznego, który wejdzie w życie od 1 października.

- Są to propozycje obejmujące także innych pracowników szpitala, nie tylko nas - podkreśla H. Sasiela-Błażejczak. - Kilkanaście lat temu zrezygnowaliśmy z funduszu, by ratować sytuację szpitala, a przecież z jego pieniędzy korzystają przede wszystkim grupy najsłabiej uposażone, w tym m.in. panie salowe, kucharki.

Przygotowują się do referendum   Konferencja prasowa z udziałem marszałka Władysława Ortyla Marta Woynarowska /Foto Gość Oburzenie strony związkowej wywołało stwierdzenie zawarte w oświadczeniu Zarządu Województwa z 6 sierpnia, w którym napisano, że negatywnie należy ocenić stanowisko strony związkowej niewyrażającej zgody na podwyższenie w ramach sporu zbiorowego wszczętego przez ZOZ OZZPiP wynagrodzeń zasadniczych dla wszystkich pracowników szpitala. - Pan marszałek, jako osoba wykształcona, powinien czytać ze zrozumieniem. Tymczasem został wyrwany z kontekstu fragment zdania z protokołu rozbieżności. Przecież my wyraźnie twierdziłyśmy, że nie mamy formalnego upoważnienia innych grup związkowych do ich reprezentowania i decydowania. Ponadto w sporze zbiorowym pozostajemy tylko my i możemy podejmować decyzje tylko w imieniu naszego związku - zaznacza przewodnicząca ZOZ OZZPiP w tarnobrzeskim szpitalu.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..