Jest pierwsza, bardzo obszerna (ponad 400 stron), monografia zabytkowego cmentarza parafialnego w Stalowej Woli-Rozwadowie.
Napisali ją wspólnie Grażyna Lewandowska, redaktor parafialnej gazety „Na szlaku”, wydawanej przez klasztor braci kapucynów oraz Marek Ziemba, regionalista.
Cmentarz parafialny w Stalowej Woli-Rozwadowie został założony w 1785 roku. Zajmuje niewiele, bo zaledwie 2,8 ha. - Grobów zabytkowych, datowanych do 1939 roku, zachowało się na nim około 140, w tym 36 z XIX wieku. Najstarsze zidentyfikowane pochówki pochodzą zaś z 1847 roku - powiedziała Grażyna Lewandowska.
Epitafia na nagrobkach wiele mówią o ludziach, którzy tutaj spoczywają, zwłaszcza o ich zawodach.
Cmentarz
Nagrobek Kazia Krzemińskiego z 1821 roku.
Andrzej Capiga /Foto Gość
- W najstarszych epitafiach spotykamy przede wszystkim wysokich urzędników (c.k. sędzia, burmistrz, c.k. strażnicy i komisarze skarbowi), księży, jest plenipotent dóbr Lubomirskich, c.k. poczmistrz, zarządca poczty czy organista. Pierwszy nagrobek należący do rzemieślnika, żony tkacza, pojawił się w 1887 roku - wylicza autorka książki.
Książka został wydana dzięki wsparciu Fundacji „Przywróćmy pamięć” i Urzędu Miasta w Stalowej Woli.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 19 sierpnia br.).