Nocna burza zwaliła 18. metrowy maszt w Stalowej Woli.
Maszt z biało-czerwoną flagą został postawiony w tym roku na głównym skrzyżowaniu miasta (Aleja Jana Pawła II i ul. Komisji Edukacji Narodowej) tuż przed wizytą premiera Polski Mateusza Morawieckiego w Stalowej Woli.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało. Mogę zapewnić wszystkich, że jak najszybciej będziemy chcieli, aby biało-czerwona flaga powróciła i górowała nad miastem. Otrzymałem informacje od mieszkańców, że w nocy przy maszcie pojawiły się jakieś osoby. Będziemy chcieli wyjaśnić czy oprócz gwałtownego wiatru i burzy nie było działania osób trzecich, dla których ten maszt budził sprzeciw od samego początku. Chciałbym jednak wierzyć, że to tylko siły natury a nie siła głupoty i ludzie złej woli - powiedział prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Burza jak zwykle zalała ulicę KEN oraz powaliła drzewa, najwięcej przy ul. Brandowckiej.