Organy w kościele ojców dominikanów czeka niebawem duży remont.
Instrument dotychczas nie raził swoją minimalistyczną konstrukcją, gdyż dobrze wpisywały się w gładkie tło ścian. - Po obecnym remoncie jednak to się zmieni - zauważa Elżbieta Graboś, konserwatorka sztuki, artystka malarka, pracująca przy polichromii w kościele ojców dominikanów w Tarnobrzegu.
Od paru lat sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej przechodzi generalny remont. Obecnie prace trwają wewnątrz kościoła i skupiają się wokół malowideł ściennych.
- Ponieważ ze ścian musieliśmy zerwać warstwy farb z ostatnich przemalowań, nieuniknione było zatem zakurzenie piszczałek organowych, mimo, iż staraliśmy się minimalizować skutki naszych działań, osłaniając co się dało. Stąd remont organów i tak byłby nieunikniony - wyjaśnia Elżbieta Graboś.
Zgodnie z przyjętym założeniem całemu wnętrzu świątyni, włącznie z dekoracją malarską zostanie przywrócony barokowy charakter.
- Elementem mocno odbiegającym od tej koncepcji są organy, wyglądem przypominające płot złożony z piszczałek. Naturalnie określenie to nie ma w sobie nic pejoratywnego. Instrument został bowiem zbudowany w 1969 r. przez jedną z najlepszych wówczas polskich firm - warsztat organmistrzowski Włodzimierza Truszczyńskiego i są świadectwem swojej epoki. Wielkie uznanie należy się ówczesnemu ojcu przeorowi za podjęcie odważnej decyzji, albowiem organy te, jak na ówczesne czasy były instrumentem dużym, o bogatym brzmieniu, posiadającym 31 głosów. W trakcie remontu powstała idea, aby ich wygląd dostosować do barokowego wnętrza, by nie odbiegały od reszty wystroju świątyni - mówi Mariusz Ryś, muzykolog, zastępca dyrektora Tarnobrzeskiego Domu Kultury i główny organista w kościele ojców dominikanów. - Ma to zapewnić nowa szafa organowa, nawiązująca swoim wyglądem do epoki baroku. Równie istotnym powodem remontu organów jest ich stan techniczny. Patrząc z dołu widzimy zaledwie cząstkę instrumentu, bo ok. 100 piszczałek, tymczasem za nimi, we wnętrzu kryje się ich ponad 2.700.
W efekcie wieloletniego użytkowania oraz prowadzonych remontów piszczałki zostały mocno zanieczyszczone i wymagają pilnej interwencji.
Dzięki dotacji przyznanej parafii ojców dominikanów przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz środkom własnym możliwe jest przystąpienie do prac remontowych przy organach.
Nad projektem nowego prospektu organowego, ale również przebudowy instrumentu pracuje trzyosobowy zespół: Elżbieta Graboś, Mariusz Ryś oraz organmistrz Grzegorz Stawowy. Koncepcja ostatecznego wyglądu szafy ma wyjść jednak spod ręki Elżbiety Graboś, mającej już doświadczenie w tego typu realizacjach, która obowiązkowo będzie musiała zyskać aprobatę konserwatora Dominika Komady, kierownika tarnobrzeskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu.
- Szafa będzie pofalowana, jak to było charakterystyczne dla baroku, ozdobiona złoconymi ornamentami oraz naturalnie pokryta polichromią, współgrającą z wnętrzem. Pojawi się zatem marmuryzacja, która występuje na ścianach. Planujemy by kolorem dominującym była czerwień żelazowa, z dodatkiem indygo, odwołująca się do barwy obrusa na cudownym obrazie Matki Bożej Dzikowskiej. Wszystkie bowiem nasze działania w kościele są podporządkowane ołtarzowi głównemu i z nim muszą korespondować i współgrać. Pieniądze, jakimi ojcowie w tej chwili dysponują, pozwalają na przeprowadzenie głównych prac, dlatego uznaliśmy, że podzielimy je na dwa etapy. Jeśli w przyszłości zdołają zebrać stosowną kwotę, wówczas będzie można dokończyć etap drugi, który jednak nie jest bezwzględnie wymagany. Chodzi o zwiększenie złoconych elementów dekoracyjnych. Zależny nam bowiem na zastosowaniu prawdziwych płatków złota, nie zaś szlagmetalu - wyjaśnia Elżbieta Graboś.
- Po przeprowadzeniu planowanych zmian powstanie wrażenie powiększenia organów. Część pól piszczałkowych zostanie podniesiona w górę, a sama szafa ma liczyć ponad 6 metrów wysokości - informuje Mariusz Ryś. - W ramach koniecznej przebudowy część zespołów brzmieniowych zostanie przeniesiona z wnętrza niszy do przodu. Powinno to zapewnić lepsze brzmienie instrumentu. Poza tym staramy się wygospodarować jak najwięcej miejsca dla chóru, tak by mógł się spokojnie pomieścić. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się pomyślnie i pod koniec roku będziemy cieszyć się nowym brzmieniem organów, a w przyszłym roku XXVII Międzynarodowe Koncerty Organowe zawitają także do sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej - dodaje Mariusz Ryś.