Pani Renata była przerażona kiedy młody mężczyzna z siekierą w ręku spojrzał w jej kierunku.
Dochodziła dziesiąta kiedy pani Renata, pracownia punktu sieci T-Mobile w stalowowolskim Tesco usłyszała niesamowity huk, a potem zobaczyła ciągnik wjeżdżający do sklepu głównym wejściem!
- Na początku myślałam, iż kierowca nie wyrobił. Za chwilę jednak z ciągnika wysiadł młody mężczyzna z długą siekierą i popatrzył się w moim kierunku. Od razu zaczęłam spuszczać metalową zasłonę. Złość mężczyzny zwróciła się na znajdujący się obok sklep Apartu: siekierą rozbijał wystawy - wspomina pani Renata, która dzięki opanowaniu wyszła cało z tej opresji, chociaż nadal jest bardzo zdenerwowana.
Młody sprzedawca z innego sklepu zauważył z kolei, iż napastnik zaatakował ponoć pracowników sklepu, ale oni skryli się na zapleczu.
Tesco
Rozbił bankomat
Andrzej Capiga /Foto Gość
Klienci Tesco uciekali, gdzie mogli, pamiętali bowiem ubiegłoroczny atak nożownika w galerii Vivo w Stalowej Woli.
Napastnik nie atakował więcej. Jak gdyby nigdy nic, wsiadł do ciągnika i wyjechał na miasto, konkretnie do komendy policji. Tam staranował wjazd i został obezwładniony przez policjantów.
Motywy jego działania nie są jeszcze znane. Na szczęście nie było ofiar w ludziach. W samym Tesco, oprócz Apartu, zniszczony został bankomat oraz drzwi wejściowe.
Tesco
I siekierą zniszczył wystawę Apartu
Andrzej Capiga /Foto Gość
Michał Sikora, rzecznik prasowy sieci Tesco nie przypomina sobie, by taka sytuacja miała do tej pory miejsce w jakimkolwiek sklepie tej sieci w Polsce. - Zareagowaliśmy szybko wzywając posiłki i zawiadamiając policję. Więcej nie mogliśmy zrobić, gdyż napastnik szybko odjechał - powiedział rzecznik.