W sanktuarium maryjnym w Sulisławicach biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz udzielił święceń kapłańskich dwóm diakonom ze Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców.
Po raz pierwszy w historii, starożytne sulisławskie sanktuarium Matki Bożej było miejscem święceń kapłańskich. W tej parafii prowadzonej przez Zmartwychwstańców, młodzi kandydaci do zgromadzenia rozpoczynają zwykle swoją formację poprzez odbycie kanonicznego nowicjatu.
Dnia 26 maja bp Krzysztof Nitkiewicz udzielił święceń kapłańskich diakonom Łukaszowi Pecynie i Danielowi Szkuberze. Liturgię Mszy św. koncelebrowali ks. Paul Voisin, przełożony generalny zgromadzenia, ks. Krzysztof Jan Swół, przełożony prowincjalny, liczni zmartwychwstańcy oraz kapłani z dekanatu koprzywnickiego. Obecni byli klerycy i nowicjusze zgromadzenia, rodziny oraz rodzice i bliscy święconych.
Bp Nitkiewicz przywołał w homilii polecenie Pana Jezusa z przeczytanej Ewangelii: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie”, a także liturgicznego patrona dnia św. Filipa Nereusza, który był całkowicie oddany pracy wychowawczej z najmłodszymi. Zwracając się do diakonów mających przyjąć święcenia kapłańskie powiedział, że nie może ich zabraknąć wśród dzieci i młodzieży. - Macie im towarzyszyć, być z nimi i dla nich. Wasza obecność, bezpośrednia rozmowa więcej znaczą niż tysiące laików, smsów, e-maili - mówił biskup. Zaznaczył jednocześnie, że muszą wystrzegać się zachowania noszącego choćby tylko pozory pedofilii. Z drugiej strony nie można ulegać psychozie, że zostanie się posądzonym o niewłaściwe zachowanie.
Kaznodzieja poruszył również sprawę sposobu głoszenia Ewangelii, prawd wiary, katechezy, kazań, czy konferencji. - Nasz przekaz musi być zawsze klarowny oraz zgodny z nauką Chrystusa i Kościoła. Nie ma miejsca i czasu na improwizowane pustosłowie, na mieszanie pojęć, reguł, przepisów. Nie możemy sobie pozwolić na ignorancję czy na uleganie presji medialnej, społecznej, jaka by ona nie była. Odnoszę czasami wrażenie, że niektórzy kładą większy nacisk na szybkość informacji, niż na jej treść i formę, które bywają nieczytelne i mało eleganckie. Jedno kliknięcie i już cały świat zna moją opinię, a raczej odczucie, wie co robię, jak wyglądam. To nie buduje trwałej więzi. Trzeba być rzeczywiście z drugim człowiekiem, towarzyszyć mu, utożsamiać się z nim. Nie należymy do jakiegoś ekskluzywnego klubu ale do Ludu Bożego, o który mamy się troszczyć jak Chrystus Dobry Pasterz.-
Po homilii kandydaci do święceń złożyli na ręce biskupa ślub posłuszeństwa przełożonym zgromadzenia Zmartwychwstańców. Następnie śpiewem litanii do Wszystkich Świętych wzywano pomocy niebieskich orędowników. Po jej zakończeniu bp Nitkiewicz udzielił diakonom święceń prezbiteratu przez włożenie dłoni na ich głowy i odmówienie modlitwy konsekracyjnej. Nałożenie stuły i ornatu, namaszczenia rąk neoprezbiterów olejem Krzyżma św., przekazanie im kielicha i pateny do sprawowania Eucharystii oraz pocałunek pokoju dopełniły obrzędu święceń. Od tej chwili nowi kapłani po raz pierwszy koncelebrowali Mszę świętą.
Przed końcowym błogosławieństwem neoprezbiterzy wyrazili swoją wdzięczność za otrzymane święcenia. Głos zabrali także przełożony generalny i prowincjał zgromadzenia Zmartwychwstańców.
Ks. Łukasz Pecyna pochodzi z parafii Radziwiłłów w diecezji łowickiej natomiast ks. Daniel Szkubera z parafii Oleśnica w diecezji kieleckiej.