Brak opadów zaczyna doskwierać sandomierskim rolnikom. Jeśli nie popada, plony owoców miękkich i warzyw mogą być dużo słabsze.
Rolnicy i sadownicy z Sandomierszczyzny z uwagą obserwują prognozy pogody, oczekując zapowiedzi deszczu. - Obecnie jednym z największych problemów sadowników jest długotrwały brak deszczu. Tak naprawdę od kilku tygodni w naszym rejonie nie było obfitego deszczu, który zasiliłby sady i uprawy warzywne. Wielu sadowników i ogrodników prowadzi nawadnianie, ale nie jest ono takie efektywne jak opady atmosferyczne - poinformował Waldemar Maruszczak, kierownik Biura Powiatowego ARiMR w Sandomierzu.
- W kilkuletnich sadach, zasadzonych na glebach lessowych drzewa sobie jeszcze jakoś radzą, jednak młode sady, szczególnie drzewka zasadzone w tym roku są narażone na wyschnięcie. W bardziej nowoczesnych sadach stosowane jest nawadnianie, ale to znacząco podnosi nasze koszty produkcji. Czekamy na spokojny i obfity deszcz - dodaje pan Stanisław, sadownik z Samborca.
Ubiegłoroczne wiosenne przymrozki sprawiły, że w wielu sadach zbiory były bardzo słabe. Tegoroczna wiosenna susza też może spowodować straty.
- Podczas kwitnienia pogoda była wyśmienita. Jest bardzo dużo zawiązków owocowych. Jednak, jeśli taka sytuacja utrzyma się nadal ucierpią najbardziej owoce miękkie, czyli czereśnie i wiśnie. Już zaczyna się powoli opad zawiązków – dodaje sadownik.
Cięższa sytuacja jest jednak na uprawach warzywnych. Wielu ogrodników wstrzymuje wysadzanie pomidorów gruntowych czy kapusty lub kalafiora. - Ziemia jest sucha jak popiół. Nasadzenia, które zrobiliśmy wcześniej musimy obficie podlewać, bo wszystko by wyschło. Konieczny jest deszcz, bo będzie to ciężki rok dla upraw - dodaje pan Krzysztof Krawiec ze Słupczy.
Brak opadów dotyka także rolników z rejonu Opatowa, gdzie duże straty mogą być w uprawach zbóż jarych i uprawach rzepaku. W obu przypadkach rośliny nie rozkrzewiły się w należytym stopniu, są słabe. Plon rzepaku i zbóż jarych będzie mniejszy. - Dziś św. Zofii i według tradycji zaczyna się wykłaszanie zbóż. W tym roku susza sprawiła w uprawie zbóż mogą być znacząco niższe plony i słaba jakość ziarna. Deszcz może jeszcze uratować nasze uprawy. Jest on naprawdę konieczny - podkreśla pan Andrzej Słabowski z rejonu Opatowa.