- Cieszy mnie, gdy o 4 nad ranem ktoś wysyła mi mail: "Serdecznie nienawidzę pani za to, co zrobiła ze swoim bohaterem" - mówi Agnieszka Lingas-Łoniewska.
W filii nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej im. dr. Michała Marczaka w Tarnobrzegu z czytelnikami oraz członkami Dyskusyjnego Klubu Książki spotkała się znana i ceniona pisarka wrocławska Agnieszka Lingas-Łoniewska. Autorka gościła na zaproszenie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie.
- Od paru lat rzeszowska biblioteka organizuje mi w maju tournée po Podkarpaciu. Jest to już moja trzecia wizyta w tym rejonie kraju i pragnę wyznać, że województwo podkarpackie darzę już autentycznymi sentymentem i atencją - wyjawiła Agnieszka Lingas-Łoniewska, po czym przybliżyła kulisy swoich pisarskich początków.
- Od zawsze lubiłam tworzyć różne historie. Zwłaszcza zaś takie, które na długo po przeczytaniu książki pozostają w pamięci czytelników. Moim ulubionym cytatem, jakim często się posługuję, są słowa Emila Ciorana, twierdzącego, że książka powinna w duszy czytelnika wywoływać obrażenia. I zależy mi na tym, by moje powieści wywoływały u czytelników różnorodne obrażenia, by po skończeniu lektury nie byli w stanie sięgnąć po inną książkę, gdyż moja historia tak mocno utkwiła w ich świadomości - mówiła pisarka.
W tych zabiegach niezwykle istotna i pomocna jest nieograniczona, wręcz wybujała - jak podkreśliła autorka - wyobraźnia. I tej na szczęście nie brakowało jej od dzieciństwa, chociaż w latach nauki szkolnej rzadziej stanowiła ona plus, częściej zaś przysparzała jej kłopotów. - Niestety zmyślane historie opowiadane przeze mnie sąsiadkom, nauczycielce zaczęły trafiać do mojej mamy, która w trakcie rozmowy dydaktycznej stwierdziła, iż cieszy się bardzo, że mam tak wielką wyobraźnię, ale lepiej będzie jak zaprzestanę owych opowieści, A skoro tak lubię snuć fantastyczne wręcz historie, to powinnam zacząć je spisywać w zeszycie - opowiadała A. Lingas-Łoniewska. - I tak pierwsza moja „książka” powstała na przełomie III i IV klasy szkoły podstawowej.
Prawdziwa przygoda z pisarstwem zaczęła się jednak znacznie później, bo przed 10 laty. Po ukończeniu polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim, z powodu braku etatów dla nauczycieli języka polskiego przyszła pisarka obstała się w korporacji. Jednak pasja tworzenia historii, zainicjowana w dzieciństwie, znów się odezwała. W wolniejszych chwilach uciekała od korporacyjnej rzeczywistości w świat literackich bohaterów, których przywoływała w kolejnych spisywanych opowieściach, chowanych skrzętnie do szuflady. Dopiero zachęta koleżanek z pracy, by zaczęła je publikować na blogu, wywołała prawdziwe trzęsienie ziemi. Zachęcona pozytywnymi komentarzami wysłała swoją pracę do wydawnictwa i ku jej zaskoczeniu szybko przyszła pozytywna odpowiedź - „drukujemy”. Pracę biurową zarzuciła przed kilku laty stając się zawodową pisarką.
Dzisiaj ma na swoim koncie już blisko 30 wydanych powieści, zarówno o tematyce obyczajowej, jak kryminały, thrillery. Jej twórczość, jak zauważyła, ma charakter międzygatunkowy. Wśród najbardziej znanych tytułów są: „Bez przebaczenia”, „Zakręty losu”, „W szpilkach od Manolo”, „Łatwopalni”, Skazani na ból”, „Piętno Midasa”.
Czytelników naturalnie interesował warsztat pisarski, skąd autorka czerpie pomysły do kolejnych książek i jak potoczą się losy bohaterów ulubionych serii powieściowych. Miłośnicy twórczości Agnieszki Lingas-Łoniewskiej mieli możliwość nie tylko zdobycia autografu swojej ulubionej autorki, ale również nabyć jej dwie najnowsze książki - „Kiedy zniknę” i „Kiedy wrócę”.