Maj w polskiej tradycji od wieków poświęcony był Matce Bożej. Nabożeństwa majowe przede wszystkim odprawiane są w kościołach. Czasami, zwykle w wioskach, przy przydrożnych lub osiedlowych krzyżach i figurach.
Jednym z chlubnych wyjątków jest z pewnością Stalowa Wola, w tym zwłaszcza parafia pw. Opatrzności Bożej, gdzie wierni gromadzą się na nabożeństwa majowe przy krzyżach i figurkach Matki Bożej pozostałych jeszcze po byłej wsi Pławo.
- Majówki w tych miejscach to już kilkuletnia tradycja. Gromadzą się na nich wierni z danego osiedla, a modlitwie przewodniczy kapłan. Jest to na pewno ewenement na skalę regionu - podkreśla ks. Krzysztof Kida, proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli.
Tym razem majówka odbyła się przy kapliczce stojącej obok bloku 86 przy ul. Poniatowskiego. - Kapliczkę, jeszcze w XIX wieku, ufundowała hrabina Maria Resseguier, właścicielka dóbr niżańskich. Początkowo stała obok drogi, ale po wojnie przeszkadzało to władzom komunistycznym więc mieszkańcy Pława przenieśli ją do sadu - powiedziała pani Maria.
W poniedziałkowy wieczór zgromadziło się przy niej około 30 osób, w tym jeden chłopiec, Nikolas, który w niedzielę przyjął Pierwszą Komunię Świętą. - Szkoda że coraz mniej przychodzi ludzi młodych. Gdy nas zabraknie, nikt już nie będzie umiał śpiewać podczas majowych nabożeństw - żaliła się pani Anna.
Tym razem jednak modlono się i śpiewano długo i radośnie, a uczestnicy majówki rozeszli się z błogosławieństwem ks. Rafała Kusiaka, który nabożeństwo poprowadził.
Kolejne, jutro o godz. 20 przy krzyżu obok plebani.