Wystawę z okazji 200-lecia Diecezji Sandomierskiej można oglądać w Muzeum Diecezjalnym i Muzeum Okręgowym w Sandomierzu.
W przygotowanie wystawy zaangażowali się pracownicy najważniejszych sandomierskich placówek muzealnych. W Muzeum Diecezjalnym została otwarta ekspozycja poświęcona osobom duchownym i zakonnym Diecezji Sandomierskiej, oraz ważniejszym wydarzeniom religijnym. Z kolei w Muzeum Okręgowym na Zamku Królewskim zaprezentowano wystawę poświęconą wybitnym przedstawicielom laikatu, którzy żyli i działali na terenie diecezji, bądź z niej pochodzili.
W otwarciu wystawy uczestniczyli bp Krzysztof Nitkiewicz wraz z bp. Pomocniczym seniorem Edwardem Frankowskim oraz burmistrz Marek Bronkowski, radni miejscy, a także dyrekcja i pracownicy obu muzeów. Przybyli mieszkańcy miasta i miłośnicy historii.
Bp Nitkiewicz podkreślił konieczność ciągłego odwoływania się do historycznego dziedzictwa, aby czerpiąc z tego skarbca kształtować swoją tożsamość oraz relacje międzyludzkie.
- Mówiąc o Sandomierzu, jesteśmy dumni z tego, że za piastowskich władców nasze miasto był jednym z głównych centrów administracyjnych Polski. Nie płaczmy nad tym, że dzisiaj daleko nam do wielkich aglomeracji miejskich. Czymś znacznie gorszym od bycia administracyjną prowincją, jest prowincja duchowa i kulturalna. A my posiadamy przecież wspaniałą historię i niezwykłe dziedzictwo. To są nasze korzenie, które pomimo upływu wieków wcale nie zbutwiały. Są zdrowe, żywe i pompują limfę do gałązek i liści, którymi jesteśmy. Promieniują na cały region i Polskę. O tym opowiada otwarta dzisiaj wystawa - mówił bp. Nitkiewicz.
Również burmistrz Marek Bronkowski wyraził radość ze zorganizowania ekspozycji, która pozwala lepiej zrozumieć miasto i jego mieszkańców, a zarazem łączy różne instytucje.
W dwóch salach Domu Długosza chronologicznie przedstawiono sylwetki biskupów sandomierskich oraz znaczące wydarzenia takie jak: wizyta w Sandomierzu prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w 1923 r., czy wystawa rolniczo-przemysłowa zorganizowana przez bp Mariana Ryxsa w 1911 r., gdzie zaprezentowano nie tylko osiągnięcia techniczno-agrarne, ale przede wszystkim wielkiego ducha patriotycznego wiernych diecezji. Jak podkreślają twórcy wystawy bardzo trudno opowiedzieć bogatą historię diecezji na kilkunastu planszach czy tylko poprzez pewien zbiór eksponatów, dlatego wystawa ma inspirować zwiedzającego do osobistego zainteresowania historią Kościoła Sandomierskiego.
- W centrum wystawy prezentujemy bullę Piusa VII, którą powołał do istnienia Diecezję Sandomierską wraz z portretem papieża i najstarszym zachowanym pastorałem biskupów sandomierskich. Zwiedzający mogą także zobaczyć unikatowe eksponaty takie jak list Henryka Sienkiewicza do bp Stefana Zwierowicza, kartki przygotowane na obchody jubileuszu 100. lecia diecezji pochodzące ze zbiorów ks. Jana Wiśniewskiego, zabytkowe księgi pochodzące z bibliotek klasztorów skasowanych przez władze carskie czy też pamiątki związane z losem powstańców styczniowych pochodzących z terenów naszej diecezji - powiedziała kustosz Urszula Stępień.
W trzeciej sali zaprezentowano zdjęcia pana Mariana Grzybowskiego, współczesnego fotografika z Niska, który przez kilka ostatnich lat dokumentował ważniejsze wydarzenia duszpasterskie i społeczne oraz zwyczaje religijne kultywowane na terenie diecezji. Tę cześć wystawy zatytułowano„Nasza diecezja cząstką Kościoła świętego”.
Drugą część wystawy otwarto w Zamku królewskim w Sandomierzu. Jej treść przybliżył Andrzej Przychodni, pełniący obowiązki dyrektora Muzeum Okręgowego. Na wystawie przedstawiono postacie osób świeckich związanych poprzez swoje życie i działalność z terenem Diecezji Sandomierskiej, a pośród nich Jana Samsonowicza, Jadwigę i Helenę Chodakowskie, Józefa Szermentowskiego, Adam Bienia, Romana Kosełę, Aleksandra Dobkiewicza czy Zbigniewa Kabata. Zwiedzający mogli zobaczyć wiele unikatowych eksponatów i dokumentów związanych z ich życiem. Jednym z cenniejszych eksponatów wystawionych na tej części wystawy jest kopia korony królewskiej odnalezionej w 1910 r. w ogrodach seminaryjnych. Według badaczy była ona koroną, którą na krótko przed swoją śmiercią Kazimierz III Wielki złożył, jako wotum do kolegiaty sandomierskiej.
Podczas otwarcia wystaw na Zamku królewskim zaprezentowano film „Sandomierz w koronie” mówiący o odnalezieniu i losach cennego zabytku.