Obrazy Stanisława Białogłowicza oddychają dwoma płucami europejskiej tradycji.
Wśród prac prezentowanych na wystawie w zamku Tarnowskich przeważają dzieła o tematyce religijnej. Obok cyklów pasyjnych, scen Ukrzyżowania, autorsko potraktowanego tematu mandylionu, są obrazy pochodzące z różnego okresu, ukazujące ten sam motyw - „Łukasz malujący Hodegetrię”. Uwagę zwraca także cykl czterech płócien „Krystyna Samotrzecia”.
- Tytuł wystawy, który zaproponowałem - „Wczoraj i dziś”, można powiedzieć, iż w sposób dosłowny oddaje jej główną myśl. Otóż chcieliśmy pokazać prace prof. Białogłowicza pochodzące z różnych lat, których powstanie dzielił znaczny upływ czasu. I cóż się okazało? Mimo kilku czy nawet kilkudziesięciu lat różnicy to wciąż ten sam artysta, wierny swojemu duchowemu credo, poszukujący zaś nowych możliwości operowania materiałem malarskim.
Stanisław Białogłowicz jest absolwentem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Taranczewskiego. Od kilkudziesięciu lat zajmuje się edukacją artystyczną, ucząc przyszłych adeptów sztuki na wszystkich szczeblach edukacji. Od 1996 r. jest wykładowcą w Instytucie Sztuk Pięknych Uniwersytetu Rzeszowskiego (w latach 1996-2001 działał jako Wyższa Szkoła Pedagogiczna). Na swoim koncie ma kilkadziesiąt wystaw indywidualnych oraz ok. 200 zbiorowych. Może poszczycić się licznymi i prestiżowymi nagrodami krajowymi, jak i międzynarodowymi.
Oprócz malarstwa sztalugowego zajmuje się również malarstwem monumentalnym, a także witrażownictwem. Wśród znaczniejszych jego realizacji sakralnych warto wymienić polichromie w starym kościele pw. Serca Jezusowego w Łękach Dukielskich, w kaplicy seminaryjnej księży werbistów w Nysie, „Apokalipsę” w kościele parafialnym Collegium Johhanneum w Loburgu (Niemcy) czy wystrój kaplicy Męczenników Polskich w bazylice pw. Świętych Jakuba i Agnieszki w Nysie.
Wystawę można zwiedzać do 15 maja.