– Każde dziecko kochamy jak swoje, dając mu to, co najważniejsze: własne serce – podkreśla Anna Gajewska.
W domu państwa Gajewskich najpierw zwraca uwagę kilka łóżeczek dla małych dzieci, ustawionych w dwu pokojach, potem całkiem sporo zabawek oraz wszystko to, co potrzebne jest do pielęgnacji maluchów i opieki nad nimi. – Jesteśmy przygotowani na przyjęcie każdego dziecka. Od kilkutygodniowego noworodka prosto ze szpitala, do kilkulatków, które przywożone są najczęściej z interwencji policyjnych – opowiada Anna Gajewska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.