Na plac przed klasztorem w Stalowej Woli przyjechało z koszyczkami kilkudziesięciu motocyklistów.
Do kapucynów zjechało kilkudziesięciu miłośników motocykli i motoryzacji ze Stalowej Woli i okolicy. Moto święconkę zorganizował br. Janusz „Jaśko” Mędygrał, zapalony miłośnik motocykli.
Strażacy z OSP w Stalowej Woli-Rozwadowie ustawili na placu przed klasztorem sporych rozmiarów łódź, na której uczestnicy tej niezwykłej święconki ustawili nie tylko koszyki, ale też kaski pełne świątecznych wiktuałów, czyli chleba, wędliny, sera, soli, chrzanu i ciasta.
Do zebranych motocyklistów z krótkim Bożym przesłaniem wystąpił br. „Jaśko”, który mówił o umownych znakach. Są nimi między innymi znaki drogowe.
- Droga jednokierunkowa prowadzi prosto do Boga. Trzeba też przestrzegać zakazu skrętu w lewo, gdyż jego łamanie oddala nas od Niego. A życie bez Boga, to jak bak bez benzyny czy silnik bez oleju - przekonywał br. Janusz.