Rozpoczęła się formacja 63 kandydatów do posługi Nadzwyczajnego Szafarza Komunii świętej.
Jest to pierwszy cykl formacyjny w naszej diecezji, który przygotowuje do tej posługi osoby świeckie. Na potrzebę jej wprowadzenia wobec chorych i osób dotkniętych niemocą zwrócił uwagę bp Krzysztof Nitkiewicz. Odwiedzając chorych podczas wizytacji parafii, wielokrotnie spotkał się z prośbami wiernych, których pragnieniem jest przyjmowanie Komunii św. w każdą niedzielę.
Kandydatów zgłosiło kilkadziesiąt parafii. Spotkania formacyjne, w których uczestnictwo zadeklarowało 63 mężczyzn, będą odbywały się przez cztery kolejne niedziele Wielkiego Postu.
– Przygotowanie w głównej mierze będzie skupione wokół tematów odnoszących się do sakramentu Eucharystii, ponieważ dla nadzwyczajnego szafarza Komunii św. Eucharystia powinna stać się programem życia, aby mógł on pójść za Chrystusem i podołać świeckim obowiązkom codziennego życia, znaleźć więcej czasu na modlitwę i na służbę Bogu w drugim człowieku. Spotkania mają na celu pomóc w zrozumieniu tej cichej, ale znaczącej posługi drugiemu człowiekowi – mówił ks. Dariusz Sidor odpowiedzialny za formację kandydatów.
Każde z czterech spotkań zakłada dwa wykłady formacyjne, ćwiczenia liturgiczne oraz wspólną modlitwę. Przede wszystkim wyjaśniana jest teologia i charakter posługi szafarza Komunii św.
– Jest to posługa cicha i niewidoczna, ponieważ ujawnia się w nadzwyczajnych sytuacjach, gdy zachodzi taka potrzeba. Jest to jednak posługa znacząca, ponieważ przez nią w imieniu Kościoła służymy drugiemu człowiekowi – dodał ks. D. Sidor.
Dla wielu kandydatów wybranie przez proboszcza było szczególnym wyróżnieniem.
– Nie ma przesady w stwierdzeniu, że możliwość posługi jako nadzwyczajny szafarz Komunii św. jest kolejnym cudem w moim życiu. Jakiś czas temu, gdy chorowała moja mama, mogłem się przekonać, jak ważna jest Komunia św. dla takich osób i jak trudna jest codzienna posługa chorym. Kilka razy zastanawiałem się, jak bardziej zaangażować się w pomoc osobom potrzebującym. Dlatego propozycję księdza proboszcza traktuję jako wielkie wyróżnienie. Przyznam się, że gdy ją usłyszałem, rozpłakałem się. Wiele razy widziałem, jak moi bracia Rycerze Kolumba z innych diecezji posługiwali jako szafarze. Podziwiałem ich. Nie wyobrażałem sobie, że kiedyś i ja będę mógł tak służyć innym. Jest to dla mnie wielki zaszczyt – powiedział Włodzimierz Stec z Ostrowca Świętokrzyskiego.