Maria Mirecka-Loryś, była komendantka antykomunistycznego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Kobiet oraz Wojskowej Służby Kobiet AK Podokręg Rzeszów, skończyła 102 lata.
Zaraz po wojnie została aresztowana na dworcu kolejowym w Nisku, więziona w Rzeszowie, Warszawie, Krakowie. Zagrożona ponownym aresztowaniem wyjechała potajemnie z Polski. Ostatecznie osiadła w USA. Przez 32 lata była redaktorem "Głosu Polek", organu Związku Polek w Ameryce. Często bywa w kraju, w Racławicach, gdzie ma dom.
Najważniejszą jej misją w okresie pokoju jest pomoc dla Polaków na Kresach. Jest też autorką książki "Odszukane w pamięci. Zapiski o rodzinie, pracy, przyjaźni". Jest to zbiór wspomnień z czasów jej młodości, okresu wojny i okupacji, trudnych lat powojennych. Tam też znajdziemy jej wspomnienia z maja 1943. Wtedy bowiem na Jasnej Górze razem z akademicką młodzieżą odnowiła śluby.
- W 1943 roku mieliśmy Ślubowania Jasnogórskie w Częstochowie. Było nocne czuwanie, uczestniczyło 36 osób. W nocy odsłonięto cudowny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, a my składaliśmy ślubowania. Na drugi dzień była Msza św., złożyliśmy podpisy. To wszystko zostało zamknięte w skarbcu. Był tam też Karol Wojtyła. Gdy został papieżem, przysłał mi kopię tamtych podpisów, no i poproszono mnie o wspomnienia. Wzruszona czytałam… Karol Wojtyła - reprezentant Krakowa… Maria Mirecka- reprezentantka Lwowa… - tak wspomina te niezapomniane chwile wzruszona jubilatka.
Z okazji 102. urodzin Marii Mireckiej-Loryś były życzenia i kwiaty. W Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli odbyła się też projekcja filmu pt. „Narodowe Zjednoczenie Wojskowe - do końca wierni Polsce”. Po nim zaś spotkanie z twórcami filmu.