W Tarnobrzegu chcą przywrócić pamięć o żydowskich obywatelach miasta.
- Ostatnim punktem szlaku jest miejsce kaźni tarnobrzeskich Żydów, gdzie Niemcy dokonywali egzekucji od 1939 r. Jest to teren położony nieopodal cmentarzy - parafialnego ojców dominikanów i nowego na Miechocinie - mówi T. Zych.
Kiedy w lipcu 1942 r. Niemcy przystąpili do likwidacji tarnobrzeskiego getta, część zamkniętej w nim ludności zdolnej do pracy została wywieziona do Baranowa Sandomierskiego, skąd następnie przez Mielec, Dębicę trafiła do obozu zagłady w Bełżcu. Chorych, niedołężnych, starców, którzy pozostali, Niemcy furmankami dowieźli na Skalną Górę. Tadeusz Zych w artykule „Zagłada tarnobrzeskich Żydów”, zawartym w 45 numerze „Tarnobrzeskich Zeszytów Historycznych” przytacza relację R. Durzyńskiego, naocznego świadka tamtych wydarzeń, który wraz z grupą chłopców, swoich rówieśników, ukryty w zaroślach widział moment egzekucji. „Wozy podjechały na miejsce, gdzie znajdowało się miejskie szambo i gdzie czekała już stojąca nad wykopanymi dołami grupa niemieckich żandarmów i polskich policjantów granatowych. Lament Żydów narastał z każdą chwilą. Nasz nastrój zaciekawienia zamienił się w bezgraniczny strach. Ukryci w krzakach jeżyn obserwowaliśmy, jak policjanci granatowi zrzucają Żydów z wozów niczym kawałki drzewa i do leżących zaczynają strzelać. Żandarmi strzelali z pistoletów, polscy policjanci z karabinów nie przykładając ich nawet do ramienia. Po egzekucji kopnięciem zepchnięto trupy do przygotowanych dołów.”
Przy obiektach i miejscach, które znajdą się na szlaku, zamontowane zostaną tablice z informacjami w dwóch językach: polskim i angielskim. Tadeusz Zych sugeruje, iż należałoby także uwzględnić język hebrajski, choćby z uwagi na przyjeżdżających do Tarnobrzega gości z Izraela, odwiedzających tutejszy ohel, gdzie czczą pamięć dzikowskich cadyków z dynastii Horowiców. Projekt przedstawiony przez dyrektora muzeum zaakceptował prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb, obiecując jego realizację.
- Społeczność żydowska bardzo mocno wpisała się w dzieje Tarnobrzega i przywrócenie pamięci o niej zwyczajnie się jej należy - podkreśla z mocą Tadeusz Zych.