Przemysłowy gigant wkrótce uruchomi swój zakład, przetwórczy inkubator już powstał. To szansa na rozwój sandomierskich sadowników i rolników.
Do tej pory głównym problemem producentów owoców i warzyw był ich zbyt. Gdy przychodził sezon, cena szła w dół i często hodowcom nie opłacało się ich sprzedawać. Działo się tak szczególnie z owocami miękkimi, jak truskawka, wiśnia czy czarna porzeczka. – Każdy sezon był inny. Raz kupcy kontraktowali owoce jeszcze na polu, innym razem zmuszani byliśmy je wyrzucać, bo nie miał ich kto kupić, a one szybko się psuły – mówił Andrzej Pruś, plantator czarnej porzeczki spod Sandomierza. Podobnie było z jabłkami, pomidorami i wieloma innymi produktami rolnymi. Miniony sezon nie należał do łatwych, bo i owoców generalnie było dużo mniej. Jednak przed sandomierskimi rolnikami otwierają się lepsze przetwórcze perspektywy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.