Ponad 100 lat temu niezwykłą porcelanę zamówił car Mikołaj II dla polskiej baleriny w Petersburgu. Obecnie fabryka odkupiła serwis i odtworzyła oryginalną porcelanę na kwadratowej stopce.
Historia serwisu porcelanowego i jego dzieje są równie niezwykłe, jak sam wygląd i technologia wyrobu. – Na razie jedyne, co wiemy, to to, że powstał w fabryce porcelany w Ćmielowie przed 1914 r. i został wykonany na zamówienie cara Mikołaja II dla polskiej tancerki Marii Matyldy Krzesińskiej, primabaleriny Cesarskiego Teatru Maryjskiego w Sankt-Petersburgu, zwanej Matyldą lub po prostu Mali. Według mojej opinii, jest to jeden z najpiękniejszych serwisów porcelanowych wykonanych w Europie. Jestem przekonany, że takiego serwisu mógłby pozazdrościć największy kolekcjoner porcelany król August Mocny, który posiadał zbiór ponad 40 tys. sztuk porcelany – wyjaśnia Adam Spała, właściciel Fabryki Porcelany AS Ćmielów.
Dzięki wielu zabiegom obecny właściciel fabryki odkupił zabytkowy i unikatowy serwis od właścicieli w Moskwie. – Według informacji, które do nas dotarły, właścicielka serwisu odziedziczyła go od swojej rodziny z Moskwy. Gdy była dzieckiem, zabraniano jej go dotykać, ponieważ był „bardzo cenny” i nigdy też nie używano go przy podawaniu kawy czy herbaty. Rosyjskim krewnym zależało na tym, aby serwis wrócił do Polski. Jedno jest pewne – to, że przetrwał nienaruszony przez zawieruchę rewolucyjną, dwie wojny i czas komunizmu, jest swoistym cudem – dodaje A. Spała.
Serwis składa się z ponad 100 części o bardzo charakterystycznych kwadratowych stopkach. Każda połączona jest z czarką okrągłą rurką. Zestaw składa się z imbryków, filiżanek do kawy i herbaty ze spodkami, wazy, sosjerek, musztardniczek, solniczek, pieprzniczek i talerzy okrągłych i owalnych. Serwis dekorowany jest kobaltem i 24-karatowym złotem w wersji obiadowej, a w wersji kawowej – delikatnymi złotymi paskami (z monogramem Matyldy).
Gdy serwis trafił na nowo do ćmielowskiej fabryki, podjęto decyzję, aby odtworzyć jego oryginalny kształt. Po kilkumiesięcznych próbach udało się poznać tajniki technologii wytwarzania i porcelanowe cudeńka są wielką gratką dla kolekcjonerów. – W naszej fabryce podjęliśmy próbę odtworzenia unikatowych kształtów porcelany, szczególnie nóżki i podstawki. Największą trudnością było połączenie okrągłej nóżki z kwadratową podstawką. Było to trudne ze względu na skomplikowany proces wypalania ceramiki. Porcelana podczas wypalania kurczy się o ok. 19 proc., jednak inaczej ten proces przebiega przy okrągłym i podłużnym kształcie, gdzie następuje tzw. kurczliwość liniowa. Dodam, chyba aż nadto nie zdradzając tajemnicy zakładu, że uzyskaliśmy to dzięki dodatkowemu procesowi wypalania. Najpierw dwukrotnie wypalaliśmy osobno każdy element, potem dodatkowo w trzecim wypale już połączone elementy – wyjaśnia A. Spała.
Właściciel fabryki zapowiedział, że część zabytkowego serwisu trafi do zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, a cześć pozostanie w zbiorach Muzeum Porcelany w Ćmielowie.
- Oryginalny serwis jest w kolorze ecru ze złotymi zdobieniami. My odtworzyliśmy go w kilku kolorach. Najbardziej klasyczny jest w kolorze kobaltowym ze złotymi zdobieniami. Wewnątrz filiżanek nałożyliśmy podwójną warstwę złota, aby się nie wycierało podczas używania. Zrobiliśmy także kolekcję „Cztery pory roku” czy bardzo oryginalną z różowej porcelany – dodaje właściciel fabryki porcelany w Ćmielowie.
Podkreśla, że tak pięknego serwisu, mimo swojego zainteresowania porcelaną i odwiedzenia wielu manufaktur porcelany na świecie, jeszcze nie widział. – Dlatego tak bardzo chcieliśmy odtworzyć technologię jego wytwarzania w naszej fabryce. Podczas prac byliśmy pełni podziwu, że 100 lat temu nasi poprzednicy w tej fabryce mieli już tak wielką wiedzę na temat technologii wytwarzania porcelany – dodał A. Spała.