Po gruntownej renowacji powrócił do Bazyliki katedralnej w Sandomierzu obraz „Wysadzenie zamku sandomierskiego przez Szwedów” autorstwa Karola de Prevot.
Obraz stanowi część serii obrazów z cyklu „Martyrologium Romanum” stanowiących 16 monumentalnych obrazów na płótnie umieszczonych na ścianach bocznych sandomierskiej katedry. Obraz namalował w latach 1708 – 1737 r. włoski malarz Karol de Prevot.
Podjęcie prac związanych z konserwacją było konieczne ze względu na zły stan techniczny obrazu olejnego na płótnie oraz zniszczenia spowodowane nieestetycznie wykonanymi zabiegami renowacyjnymi.
Konserwacja obrazu jest częścią podejmowanych prac konserwatorskich i renowacyjnych mających na celu przywrócenie piękna perły architektury sakralnej, jaką jest Bazylika katedralna w Sandomierzu.
Prace konserwatorskie przeprowadziła pracownia konserwatorska Eweliny i Marcina Gruszczyńskich z Rzeszowa.
Część obrazu Karola de Prevot ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Stan obrazu wymagał gruntownej konserwacji. Najpierw lico obrazu zostało gruntownie oczyszczone z brudu oraz warstw werniksu i retuszy olejnych. Podczas prac konserwatorskich usunięto kruszące się wtórne kity kredowe, uzupełniono ubytki zaprawy i pokryto lico obrazu warstwą werniksu retuszerskiego. Dół obrazu był bardzo mocno przetarty i warstwa malarska zachowała się tam w kilku procentach. Podczas prac konserwatorskich usunięto poprzednie scalenia kolorystyczne obrazu i zostały wykonane nowe. Ubytki warstwy malarskiej scalono kolorystycznie, metodą punktową, nakładając farbę laserunkowo, w kilku warstwach, w charakterze oryginalnego malowidła – wyjaśniała Ewelina Gruszczyńska. – Skonstruowaliśmy także specjalne krosna aluminiowo-drewnaiane, które nie odkształcają się i dają efekt stałego napięcia obrazu. Pozwolą one na to, aby obraz nie ulegał deformacji – dodał Marcin Gruszczyński.
Odnowiony obraz Karola de Prevot ks. Tomasz Lis /Foto Gość Obraz przedstawia moment wysadzenia zamku sandomierskiego przez Szwedów w 1656 r. Nad rozpadającą się budowlą widać wyrzucone w górę ciała ofiar wybuchu. Na jej tle unosi się w powietrzu szlachcic na białym koniu trzymający w ręku szablę. Motyw ten upamiętnił Henryk Sienkiewicz w Potopie, wkładając w usta pana Zagłoby wypowiedź: „A nas będzie Najświętsza Panna sekundowała, jako pana Bobolę w Sandomierzu, którego prochy na drugą stronę Wisły razem z koniem przerzuciły, a dlatego mu nic. Obejrzał się, gdzie jest, i zaraz na obiad do księdza trafił”.
- Obraz malowany jest sprawnie, swobodnie, wręcz szkicowo. Tylko niektóre fragmenty obrazu, jak scena centralna z widokiem wybuchu, potraktowana jest bardziej studyjnie, a postaci odmalowane z dużą precyzją i dbałością o szczegóły. Przemyślana kompozycja, kolorystyka miejscami mocno zgaszona i ciemna a miejscami żywa i jasna, swobodny sposób malowania wskazują na wysoko wykwalifikowanego autora, takim był zapewne Karol de Prevot – podkreślają konserwatorzy.
Odnowiony obraz można oglądać na ścianie zachodniej nawy północnej Bazyliki katedralnej.
Koszt prac konserwatorskich poniesionych przez parafię katedralną został dofinansowany przez Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Kielcach.