Wicestarosta Krzysztof Pitra kolejny raz interweniuje w sprawie niebezpiecznego uskoku na drodze w miejscowości Siedleszczany.
Sprawa ciągnie się od 2013 r., kiedy Krzysztof Pitra, po raz pierwszy zwrócił się do rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie podjęcia robót na drodze wojewódzkiej 985, na której w Siedleszczanach pojawił się uskok, stanowiący potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa przejeżdżających nią samochodów.
- Ostatnie moje pismo, sprzed kilku dni, poprzedzone było wcześniejszym z 2013 r. oraz rozmowami. Jestem zaniepokojony stanem drogi, którą resztą dobrze znam, gdyż codziennie nią przejeżdżam jadąc do pracy. Są mocno odczuwalne trzy tąpnięcia spowodowane najprawdopodobniej osuwaniem się skarpy - mówi Krzysztof Pitra. - Ponieważ dotychczas nie przeprowadzono prac, które skutecznie usunęłyby problem. Frezowanie nawierzchni parę razy w roku i kładzenie kolejnych łat w żaden sposób nie rozwiązuje sprawy. Są to działania tylko doraźne, a tu chodzi o kompleksowe rozwiązanie. Uszkodzenia zaś są naprawdę niebezpieczne, gdyż niejeden raz widziałem, jak np. samochody, w tym ciężarowe zarzucało. Chyba nikt nie chciałby, aby doszło do jakiegoś poważnego wypadku w tym miejscu.
Dlatego tym razem tarnobrzeski wicestarosta zwrócił się w pismem z prośba o rozwiązanie problemu do zarządu województwa podkarpackiego. Niezależnie od wniosku o rozpoczęcie prac koncepcyjnych lub rozpoczęcie realizacji przedsięwzięcia, jeżeli ustalona jest już metoda stabilizacji, wicestarosta Krzysztof Pitra informuje, że wymieniony odcinek drogi, w trosce o bezpieczeństwo jej użytkowników wymaga kolejnej, pilnej interwencji.