Pan Grzegorz był jedną z pierwszych osób, które udzieliły pomocy 51-letniej Małgorzacie P., ofierze nożownika w galerii VIVO w Stalowej Woli. – Krzyczała, że nie chce umierać. Tego nie zapomnę do końca życia – wspomina łamiącym się głosem.
Małgorzata P. przyjechała ponoć do VIVO, by wybrać zamówione wcześniej okulary. Już nie wróciła do domu. Zostawiła męża i dorosłego syna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.