Powalone drzewa, zerwane dachy, zniszczone samochody, braki w dostawie prądu to skutki nocnej wichury, która przeszła nad rejonem Sandomierza.
Wichura nadciągnęła około 23.00. Dochodzące do 100 kilometrów na godzinę porywy wiatru z łatwością łamały konary i wywracały całe drzewa. Wiele trakcji elektrycznych zostało uszkodzonych bądź zerwanych. Ucierpiały także budynki mieszkalne i gospodarcze, z których wiatr zrywał pokrycia dachowe.
Strażacy z Komendy Powiatowej w Sandomierzu, do godz. 8.00 interweniowali 23 razy. – Najczęściej wzywani byliśmy do usuwania powalonych drzew. W Zawichoście wiatr zerwał blachę z budynku. W sumie w akcje zaangażowanych było 24 pojazdy strażackie i 112 strażaków. Dziś już zostało przyjęte 8 zgłoszeń i strażacy są akcji – poinformował kpt. Andrzej Włodarczyk, oficer prasowy sandomierskich strażaków.
Duże zniszczenia po nocnej wichurze Archiwum prywatne Również powiat opatowski mocno dotknęły skutki nocnej wichury. – Strażacy wyjechali łącznie do 36 zdarzeń. Były to połamane drzewa, które bardzo często zalegały nad jezdniami utrudniając ruch na drogach. Wiatr uszkodził dach na budynku mieszkalnym w miejscowości Piórków. W jednym z przypadków strażacy zostali wezwani do udzielenia pomocy osobie starszej, która podłączona była do respiratora. Brak zasilania energetycznego spowodowany zerwaniem linii zagrażał życiu tej osoby. Strażacy podłączyli respirator do własnego agregatu prądotwórczego i zaopatrzyli tę osobę w odpowiednią ilość paliwa do czasu naprawienia linii elektrycznej – poinformował pełniący obowiązki komendanta powiatowego kpt. Sylwester Kochanowicz.
Ostrowieccy strażacy interweniowali blisko 50 razy usuwając najczęściej połamane i powalone drzewa. Zabezpieczali także dwa budynki mieszkalne z uszkodzonymi dachami oraz jeden budynek gospodarczy. W jednym przypadku wiatr wywrócił blaszany garaż.
Strażacy interweniowali całą noc Archiwum prywatne Do tarnobrzeskich strażaków wpłynęło ponad 41 wezwań. Zostało zadysponowanych 49 zastępów strażackich i 197 strażaków. Musieli się oni zmagać z powalonymi drzewami i uszkodzonymi pokryciami dachowymi. Na chwilę obecną jeszcze pracuje 5 zastępów strażackich – poinformował mł. bryg. Jacek Widuch.
Trochę spokojniej było w rejonie Stalowej Woli. Tam strażacy wyjeżdżali do 13 zdarzeń. Większość to powalone drzewa, w jednym przypadku wiatr uszkodził ustawione rusztowanie.
Jak podają służby wielu odbiorów nie ma energii elektrycznej. Silna wichura uszkodziła linie wysokiego i średniego napięcia. Najwięcej tych uszkodzeń jest w powiatach województwa świętokrzyskiego. W tej chwili trwa lokalizacja awarii, dopiero potem rozpocznie się ich usuwanie.