Przez dwa weekendowe dni można podziwiać cuda, które stworzyła natura.
W Muzeum Polskiego Przemysłu Siarkowego (zabytkowy spichlerz), oddziale Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega w sobotę i niedzielę odbywa się pierwsza wystawa oraz giełda minerałów i skamieniałości. Kolekcjonerzy zarówno tarnobrzescy, jak i z innych rejonów kraju prezentują najciekawsze i najcenniejsze okazy ze swoich zbiorów.
- Zainteresowanie minerałami oraz narodziny pasji zbieractwa sięgają w moim przypadku studiów na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, gdzie co roku odbywały się wystawy czy giełdy minerałów - opowiada Marek Szmuc z Tarnobrzega. - Początkowo interesowałem się głównie monokryształami różnych minerałów. Po podjęciu pracy w Kopalni Siarki „Machów”, gdzie można było pozyskiwać bardzo różnorodne okazy, moja kolekcja szybko zaczęła się rozrastać i wzbogacać. Teraz jest o to znacznie trudniej, ale dzięki przynależności do Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa, które często bywa zapraszane do kopalni, udaje się otrzymać kryształy, rudy, gipsy. Poza tym bywam na giełdach, gdzie można nabyć bardzo interesujące i unikatowe okazy. Niestety nie jest to tanie hobby. Cztery lata temu, kiedy w rosyjskim Czelabińsku spadł wielki meteoryt, jego fragmenty w parę miesięcy później pojawiły się na giełdzie w Warszawie. Mały kawałeczek kosztował… 3 tys. zł.
Marek Szmuc obok minerałów na wystawie prezentuje również kości zwierząt kopalnych, w tym ząb i ciosy mamuta, oraz skamieniałości.
Ząb mamuta z kolekcji Marka Szmuca Marta Woynarowska /Foto Gość Wystawie towarzyszył konkurs na najpiękniejszy minerał. Pan Marek, który zaprezentował celestyn, zajął trzecie miejsce.
Komisja konkursowa pod przewodnictwem Witolda Zycha za najokazalszy uznała celestyn z siarką wystawiony przez Andrzeja Bezkorowajnego z Brzeska. Drugie miejsce i tylko jeden głos mniej otrzymał za swój okaz Marek Zdyrski z Tarnobrzega.
- Cieszę się bardzo, że dzisiaj w murach Muzeum Siarkowego odbywa się pierwsza i zaznaczam z ogromną nadzieją, iż nie ostatnia, giełda minerałów. Bardzo zależy nam, by stała się imprezą cykliczną, na stałe wrosłą w kalendarz wydarzeń naszego muzeum - mówi Tadeusz Zych, dyrektor MHMT. - Chciałbym gorąco podziękować Adamowi Wójcikowi i Markowi Zdyrskiemu, inicjatorom wydarzenia i wszystkim innym osobom, bez których giełda nie mogłaby się odbyć.
Zwycięski minerał z kolekcji Andrzeja Bezkorowajnego Marta Woynarowska /Foto Gość - Studiowałem geologię, zatem zainteresowanie minerałami jest w moim przypadku rzeczą jak najbardziej naturalną, wręcz oczywistą. Bywając na wielu giełdach w różnych miastach Polski spotykałem okazy pochodzące m.in. z Machowa. Ponieważ w Tarnobrzegu i okolicach są osoby, posiadające bogate kolekcje minerałów, uznałem, że warto, a nawet należy zorganizować tego typu imprezę w naszym mieście. I tak rzucona myśl przerodziła się w czyn - nie kryje satysfakcji Marek Zdyrski.
Pan Marek, który udostępnił część swoich zbiorów, przedstawił przede wszystkim minerały pochodzące z regionu tarnobrzeskiego. - Na czas wystawy mam wypożyczony przepiękny i unikatowy na skalę światową, 12-centymetrowy okaz selenitu, czyli bezbarwnego, bardzo czystego gipsu. Jest to ogromna ciekawostka - podkreśla M. Zdyrski.
Geolog zapowiada, że w planach ma przygotowanie sympozjum naukowego poświęconego mineralizacji w złożach siarki rodzimej.
Giełdzie towarzyszy wystawa jubilerska, na której można nabyć unikalną biżuterię wykonaną z użyciem kamieni szlachetnych i półszlachetnych.