Muzeum Diecezjalne otrzymało do zbioru pamiątek patriotycznych skrzyneczkę wykonaną przez powstańców styczniowych, zesłanych na Syberię.
Pośród cennych pamiątek zgromadzanych w zasobach Muzeum Diecezjalnego ważną cześć zajmują pamiątki religijno-patriotyczne. Odgrywały one szczególną rolę w atmosferze budzenia się w okresie niewoli narodowej zamiłowania do historii i poszukiwania dowodów chwały dawnej Polski.
W ostatnim czasie do tego zbioru dołączyła niezwykła pamiątka z czasów po powstaniu styczniowym. - Jest to skrzyneczka patriotyczna o wymkiarach 12,5 x 30,8 x 19,5 cm, wykonana na zesłaniu na Syberii z sosny syberyjskiej i czeczotki. Skrzyneczka należała do Gustawa Tarczewskiego (+1877), byłego właściciela dóbr Komorów i Sokołów na ziemi warszawskiej, który za udział w powstaniu styczniowym, po skonfiskowaniu własności ziemskiej, został wysłany na bezterminowe zesłanie na Syberię. Po 14-letnim pobycie w Irkucku powrócił do ziemi grodzieńskiej i zmarł w powiecie brzesko-litewskim w 1877 roku - poinformowała Urszula Stępień, kustosz Muzeum.
Wieko skrzyneczki ks. Tomasz Lis /Foto Gość Na wewnętrznej stronie wieka skrzyneczki zachował się rysunek ołówkiem, przedstawiający G. Tarczewskiego i jego przyjaciela - autora rysunku - malarza Wincentego Sleńdzińskiego. Portretowani siedzą przy stole, zwróceni do siebie. W dłoniach trzymają fajki z długimi cybuchami. Na stole ustawione są samowar i szklanka z herbatą. W prawym dolnym rogu znajduje się inskrypcja: „Kniaginin -1865 - 1 Marca - Wincenty/Sleńdziński”.
Wincenty Leopold Sleńdziński (1837-1909) był malarzem i konserwatorem malarstwa. Naukę rysunku i malarstwa pobierał u ojca oraz w pracowni Knutego Rusieckiego w Wilnie. Uczył się też muzyki u Stanisława Moniuszki. Wspierany przez Benedykta Tyszkiewicza wyjechał w 1856 r. do Moskwy, gdzie kształcił się w Szkole Malarstwa, Rzeźby i Architektury. W 1863 r. przyjechał do Wilna. Za udział w powstaniu styczniowym został aresztowany i wyrokiem sądu wojskowego skazany na zesłanie do guberni niżnonowogrodzkiej. W styczniu 1864 r. wyjechał na miejsce zesłania do Kniaginina. W 1867 r. przeniesiono go do Charkowa. W 1871 r. został zwolniony z dozoru policyjnego. Mieszkał jakiś czas w Krakowie, gdzie poznał Jana Matejkę. W 1873 r. wyjechał do Drezna, mieszkał u Józefa I. Kraszewskiego. Z Drezna przyjeżdżał w Poznańskie, restaurował obrazy w zbiorach kórnickich, bywał w Krakowie. W 1875 r., za przypadkowe przejście w górach granicy austro-węgierskiej, został deportowany do Charkowa, później mieszkał w Sumach na Ukrainie.
Wincenty Sleńdziński to ojciec malarza Ludomira Sleńdzińskiego (1889-1980). Ich twórczość prezentowana jest w Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku.