W obecnym roku szkolnym po raz pierwszy w popularnym katoliku pojawią się także uczniowie podstawówki: jeden oddział klasy pierwszej i czwartej i dwa klasy siódmej. W sumie około 60 dzieciaków.

- Wdrażanie reformy nie spowodowało konieczności zwolnienia nauczycieli. Część z nich dotknęła jednak obniżka liczby godzin chociażby dlatego, iż do nauczania w pierwszej klasie podstawówki zatrudniliśmy dodatkową osobą, ponieważ nauczyciele gimnazjalni nie zawsze mają kwalifikacje niezbędne do prowadzenia zintegrowanego nauczania - wyjaśnia dyrektor Liceum i Gimnazjum Katolickiego im. bł. J. Popiełuszki w Stalowej Woli ks. dr Tomasz Orzeł.

  Reforma
Szkoła jest też znana z oryginalnych sposobów autopromocji Andrzej Capiga /Foto Gość Zdaniem dyrektora likwidacja gimnazjum nie jest dla szkoły sytuacją komfortową, ponieważ przez prawie 10 lat istnienia gimnazjum wyrobiło sobie w Stalowej Woli dobrą opinię.

- Rzeczywistość jest jednak taka jaka jest i trzeba się z nią zmierzyć. Do reformy podchodzimy więc ze spokojem w myśl zasady, że trudności są po to by je rozwiązywać - dodaje dyrektor.

Szkoła podjęła więc duży wysiłek, by przekonać rodziców do wybrania katolickiej podstawówki.

- Prowadziliśmy zakrojoną na szeroką skalę akcję promocyjną zarówno w stalowowolskich parafiach, jak i podczas kapucyńskiego pikniku. Najlepszą promocją jest jednak codzienna praca, która, podobnie jak w przypadku gimnazjum, da w przyszłości wymierne efekty w postaci większego naboru - zapewnia ks. Tomasz Orzeł.