1m 14s

Pasterz niezłomny

Jego biskupim zawołaniem jest „Chrystus zwycięża!”. Całe kapłańskie życie bp. Edwarda Frankowskiego to potwierdza.

Andrzej Capiga

|

24.08.2017 00:00Gość Sandomierski 34/2017

dodane 24.08.2017 00:00
0

Dla mieszkańców Polski południowo-wschodniej, w tym szczególnie Stalowej Woli, ks. Edward Frankowski był tym, kim dla Warszawy był ks. Jerzy Popiełuszko, a dla Gdańska ks. Henryk Jankowski. W dniu rozpoczęcia stanu wojennego ks. Edward Frankowski został nawet oficjalnie poinformowany o otrzymaniu „zaocznego wyroku śmierci”. – W czasie procesu toruńskiego Grzegorz Piotrowski, dowodzący akcją zamordowania ks. J. Popiełuszki, zeznał: „Tydzień miałem tak zaabsorbowany, byłem z delegacją zagraniczną, miałem wyjazdy w teren. Wtedy uzyskałem informację od swoich informatorów o wyjeździe Popiełuszki do Bydgoszczy.(...) Poinformowano mnie też o jego wyjeździe do Stalowej Woli na zaproszenie ks. Frankowskiego, osoby podobnego typu, znanego z nielegalnego budowania kościołów”. Według „zapasowego” planu SB, ks. Jerzy Popiełuszko miał zginąć właśnie w rejonie Stalowej Woli. Ks. Edward Frankowski był też na liście księży, którzy mieli „zamilknąć” – mówi Joanna Kopacz, doktorantka WNS KUL w Lublinie.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5