Dwudziestu artystów przyjechało na dwudziesty plener Bolestraszyce-Tarnobrzeg.
W Tarnobrzeskim Domu Kultury prezentowana jest wystawa prac uczestników XX Międzynarodowego Pleneru Artystycznego Bolestraszyce-Tarnobrzeg.
- Przez dwa tygodnie artyści gościli na Podkarpaciu. Pierwszy tydzień spędzili w zachwycającym Arboretum bolestraszyckim, drugi natomiast u nas w Tarnobrzegu - mówi Stanisław Dziubak, komisarz pleneru. - W tym roku przyjechało wielu gości zza granicy. Byli przedstawiciele Litwy, Białorusi, Ukrainy, Słowacji oraz Francji.
Wśród silnej reprezentacji francuskiej był Guillaume David, który przebywał w Polsce po raz pierwszy. - Był zachwycony naszym krajem. Wszystko szalenie mu się podobało. W przeddzień wyjazdu stwierdził, że nie ma ochoty opuszczać Tarnobrzega i najchętniej zostałby tutaj - opowiada Stanisław Dziubak.
W tarnobrzeskiej części pleneru francuski artysta namalował kilka obrazów, w tym dwa przedstawiające ten sam widok polnej drogi w dwu zupełnie różnych konwencjach malarskich. - Jeden to bardzo realistycznie ujęty pejzaż, drugi natomiast to rodzaj impresji artystycznej na ten temat - wyjaśnia S. Dziubak. - Okoliczności powstania tych dwóch prac są nieco zabawne. Otóż Mirosław Pieprzyk z Tyczyna, absolwent kanadyjskich szkół plastycznych, mówił o metodach kształcenia na tamtejszych uczelniach artystycznych, gdzie przede wszystkim kładzie się nacisk na warsztat, którego podstawą jest opanowanie rysunku i jak najbardziej realistyczne oddanie malowanego obiektu. Czyli, jak stwierdził Guillaume David - absolwent Szkoły Sztuk Pięknych w Rouen - jest to całkowita odwrotność od podejścia francuskiego, które pozostawia każdemu adeptowi sztuki pełną swobodę wypowiedzi artystycznej. Wówczas Francuz poprosił polskiego kolegę, by ten wziął go ze sobą, pokazał i wytłumaczył, jak on tworzy swe realistyczne pejzaże. Wybrali się we trójkę, z Vladimirą Vajsovą, malarką ze Słowacji. Po kilku godzinach wrócili niosąc trzy niezwykle podobne do siebie obrazy. Okazało się, że pan Mirosław jest doskonałym nauczycielem - opowiada z uśmiechem Stanisław Dziubak.
Jeden pejzaż, dwa spojrzenia Guillaume'a Davida Marta Woynarowska /Foto Gość
Na ekspozycji prezentowane są prace powstałe zarówno w Bolestraszycach, jak i Tarnobrzegu. Bez trudu można dostrzec elementy podprzemyskiego Arboretum z uroczymi stawami pokrytymi nenufarami, pergolą, łanami zbóż rozciągającymi się wokół ogrodu oraz wiklinowymi rzeźbami, zdobiącymi park. Wprawne oko tarnobrzeżanina natomiast bez najmniejszego trudu dojrzy fragmenty architektury Tarnobrzega, z fragmentami kościoła ojców dominikanów, zamku Tarnowskich w Dzikowie, kamieniczek przy placu Bartosza Głowackiego, ale także zabytkowych obiektów, znajdujących się w ich wnętrzach, jak chociażby pompejańską mozaikę ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega.
- Jest również niezwykła praca, wykonana pastelami, przedstawiająca portret prof. Stanisława Tarnowskiego na tle zamku. Autorem jest Zdzisław Bazylewicz z Zielonej Góry, który przelał na papier swój sen. Jak wyjawił, przyśnił mu się profesor i dlatego koniecznie chciał to nocne widzenie uwiecznić na obrazie - zdradza kulisy powstania pracy Stanisław Dziubak.
Po zakończeniu ekspozycji w TDK, prace będą prezentowane w Galerii u Piotra w Bolestraszycach.
W tym roku organizatorzy pleneru, Arboretum w Bolestraszycach i TDK w Tarnobrzegu, otrzymali dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego, które pozwoliło m.in. na zakup materiałów malarskich dla uczestników.