- Najbardziej podoba mi się ściganie ryb. Niestety są zdecydowanie szybsze ode mnie - mówi Piotrek.
Chłopiec wraz z 80 dzieci spędza wakacje na półkoloniach zorganizowanych przez oddział Akcji Katolickiej przy parafii pw. Miłosierdzia Bożego oraz Szkołę Podstawową nr 6 im. Akademii Miechocińskiej w Tarnobrzegu.
- Trzeci rok z rzędu postanowiliśmy zapewnić dzieciom opiekę i rozrywkę w naszym mieście. Dlatego przygotowaliśmy trzy tygodniowe turnusy półkolonijne - informuje Bożena Kapuściak, prezes AK.
Bazę lokalową, podobnie jak w roku ubiegłym, daje SP nr 6. Część wolontariuszy sprawujących opiekę nad dziećmi to także nauczyciele miechocińskiej szkoły, w tym również jej dyrektor Wilhelmina Kropornicka.
- Bardzo ważne, aby kadrę tworzyli ludzie z najlepszym przygotowaniem, doświadczeni i przede wszystkim godni zaufania - podkreśla Bożena Kapuściak. - I takich właśnie opiekunów mamy na półkoloniach.
Ponieważ pogoda sprzyja aż nadto wypoczynkowi na powietrzu, dlatego najwięcej czasu dzieci spędzają nad Jeziorem Tarnobrzeskim. - Mając taki piękny zalew, piaszczyste plaże oraz dodatkowe atrakcje, jak rowerki i park wodny, grzechem byłoby z tego nie skorzystać - dodaje B. Kapuściak. Zwłaszcza że uczestnikom półkolonii zabawa w wodzie sprawia zdecydowanie największą przyjemność. - To prawdziwa frajda móc pływać i pluskać się w naszym jeziorze. A ja bardzo lubię pływanie. W chłodniejsze miesiące, kiedy nie można korzystać z jeziora, chodzę na basen - mówi Pola, która we wrześniu rozpocznie naukę w VI klasie SP nr 6. - Ale kiedy jest brzydka pogoda, to też się nie nudzimy, bo bawimy się w szkole. Gramy na przykład w zbijaka albo w gry planszowe - dodaje Weronika, również uczennica miechocińskiej placówki.
Chłopców natomiast mocno ekscytują ryby, których w jeziorze nie brakuje. - Próbuję jakąś złapać, ale nic z tego, są za szybkie i zbyt zwinne. Mimo wszystko jednak zabawa w ich ściganie jest świetna - stwierdza Piotrek z III klasy SP nr 6. Jego szkolnemu koledze półkolonie tak mocno spodobały się w ubiegłym roku, że nie wyobrażał sobie, żeby nie wziąć w nich udziału i teraz. - Opiekunowie są bardzo fajni. Starają się, byśmy się nie nudzili ani przez chwilę, i uważnie nas pilnują - dodaje Andrzej. - Poza tym jest pyszne jedzenie i drożdżówki.
- Wyżywienie zapewnia nam Spółdzielnia Socjalna „Konar”, która przywozi dwudaniowe obiady do szkoły. Ponadto dzieci mają zapewnione drugie śniadanie oraz podwieczorek - informuje Wilhelmina Kropornicka. - Codziennie świeże, nawet jeszcze ciepłe drożdżówki dostarcza nam zaprzyjaźniona piekarnia.
Oprócz zabaw nad jeziorem dzieci mają możliwość zwiedzenia kościoła ojców dominikanów, Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega mieszczącego się w zamku Tarnowskich, wyjścia do kina oraz obejrzenia filmów w szkole. Uczestniczą również w programie profilaktycznym „Kubuś i przyjaciele”, który ma je uczulić na kulturę osobistą oraz zachowanie bezpieczeństwa w przypadku różnych zagrożeń.
Odpłatność za kolonie wynosi tylko 60 zł, reszta kwoty to m.in. dotacja przyznana przez urząd miasta oraz datki firm i osób prywatnych, przekazane Akcji Katolickiej.