Słońce patrzyło mu z oczu

– Połowę swojej brukwianej zupy oddał temu, którego życie uważał za cenniejsze od swego. Potrafił w najciemniejszej sytuacji dojrzeć promień miłosierdzia Bożego – wspominali o nim więźniowie Dachau.

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 30/2017

dodane 27.07.2017 00:00
0

Rodzinny dom tak ukształtował jego charakter, że największym pragnieniem było zostanie kapłanem. Gehenna wojny, więzienie i udręka obozów koncentracyjnych nie zdołały zniszczyć w nim celu, jaki sobie postawił. Przeciwnie, wykuły w nim do heroiczności pobożność i gotowość służenia innym. Zbliżająca się 75. rocznica jego męczeńskiej śmierci w Dachau skłoniła mieszkańców Krzczonowic i proboszcza Ćmielowa do przypomnienia postaci błogosławionego kleryka, którego rodzinne korzenie wrośnięte są w tę ziemię.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY