W Dzień Policji o swojej pracy opowiadają sandomierscy dzielnicowi.
Rok temu został wprowadzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Program „Dzielnicowy bliżej nas” mający na celu zbudowanie zaufania pomiędzy służbami a obywatelami. Policjanci pracujący w danych rejonach miasta czy mniejszych miejscowości otrzymali za zadanie nawiązania bliższych relacji z mieszkańcami. Dzięki temu częściej możemy spotkać mundurowych nie tylko interweniujących podczas jakiś zdarzeń czy przestępstw ale także odwiedzających mieszkańców blokowisk, wioski, szkoły, spotykających się z seniorami i przedszkolakami. Wszystko po to, by policjant znał jakie są problemy, zmartwienia czy niepokoje mieszkańców i mógł w porę zareagować i pomóc.
- Ci funkcjonariusze, to jedno z najważniejszych ogniw polskiej policji. Można porównać ich do lekarzy pierwszego kontaktu. To oni mają działać prewencyjnie, diagnozować zagrożenia i współdziałać z mieszkańcami – podkreśla insp. Dariusz Chmielowiec, komendant Policji w Sandomierzu.
Uśmiech wzbudza zaufanie
– Bardzo często pracę policjanta kojarzymy z działaniami w których wyciąga konsekwencje za zdarzenia niezgodne z prawem kończące się najczęściej na ukaraniu mandatem. Nasza praca, jako dzielnicowych, bardziej jest ukierunkowana na prewencję i profilaktykę, czyli zapobieganie przestępstwom. Chcemy, by mieszkańcy widzieli w nas przyjaciela, powiernika trudnych, spraw niż tylko funkcjonariusza wypełniającego zadania pilnowania porządku – tłumaczy sierżant Wojciech Bosak.
Dzielnicowi to policjanci pierwszego kontaktu Archiwum Policji Jak podkreśla nie jest to łatwe, bo trzeba bardzo powoli budować nić zaufania społecznego. - Wiele osób widzi już nawet w rozmowie z policjantem sytuację z której inni mogą wnioskować, że donosi czy przekazuje jakieś niekorzystne informacje o innych. To bardzo krzywdzące. Zadaniem dzielnicowego jest właśnie wyjście naprzeciw sytuacjom niebezpiecznym, które mogą się przydarzyć w konkretnych miejscach. I właśnie by dobrze działać potrzebuje pomocy i informacji od samych mieszkańców. Bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa – dodaje dzielnicowy. Dlatego w powstałej policyjnej aplikacji „Moja Komenda”, każdy może znaleźć dane swojego dzielnicowego, jego numer telefonu czy emaila, które mają ułatwić kontakt z mundurowymi. – Myślę, że wiele się zmieniło już w podejściu policji do mieszkańców. Jesteśmy zadowoleni z naszego dzielnicowego. Widujemy go często. Najważniejsze, że jest uśmiechnięty, bo to wzbudza zaufanie. Często pyta co u nas słychać i interesuje się tym starszym pokoleniem. To nas cieszy. A że czasem pogoni tych pijaczków to też dobrze bo z nimi tylko kłopoty – podkreśla pani Aniela ze Starego Miasta.
Niełatwa codzienność
Wiele osób miało styczność z pracą policyjnej „drogówki”, łatwo też domyśleć się czym zajmuje się pion kryminalny policji, trudniej zaś określić jakie codzienne zadania stoją przed dzielnicowym?
Dzielnicowi na służbie Archiwum Policji – Obecnie odciążono nas od wielu zadań jakie mieliśmy do wykonywania, wszystko po to, abyśmy mieli czas na bycie w terenie. To daje nam możliwość bycia niemal codziennie w swoich rejonach służbowych – podkreśla straszy sierżant Dominik Madej. Do codziennych zadań dzielnicowego należy pomoc prawna dla jednostek policji, prokuratury, sądu czy komornika. Jako dobrze znający teren ustalają miejsca pobytu, kontrolują zachowanie wskazanych osób czy robią rozpoznania w swoich rejonach. – Jednym z naszych zadań to opracowywanie planu działania priorytetowego dla rejonu służbowego. Oznacza to w praktyce najpierw dobre rozpoznanie terenu oraz głównych problemów i zagrożeń dla jego mieszkańców. Potem wybieramy miejsce w którym to bezpieczeństwo jest najbardziej zagrożone lub które sprzyja powstawaniu sytuacji niepożądanych i opracowujemy plan działania, aby wyeliminować te zagrożenia. Co pół roku jest ewaluacja wyników i wyznaczanie kolejnych zadań. To pomaga w sukcesywnej pracy nad bezpieczeństwem – tłumaczy straszy sierżant Dominik Madej. Jak podkreśla nie chodzi w pracy dzielnicowego o wyciąganie konsekwencji lecz bardziej działania prewencyjne. – Czasem lepiej porozmawiać, pouczyć czy ostrzec a nie działać karząc nakładając mandat. Często takie postępowanie przynosi lepszy skutek i buduje szacunek do dzielnicowego – dodaje policjant. To również dzięki wytężonej pracy dzielnicowych powstaje „Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa”. Jest to specjalna aplikacja w której możemy na bieżąco śledzić, gdzie wydarzyło się coś niepożądanego i w jakich miejscach może nam coś zagrażać.