Jaki jest stosunek współczesnego człowieka do Boga i drugiego człowieka? Takie pytanie można wysnuć patrząc na obrazy Tadeusza Boruty.
Tematyka religijna jest szczególnie bliska artyście, pozwala mu bowiem ukazać drogę dojrzewania i dochodzenia do świadomości człowieka wierzącego, czy to w cyklach pasyjnych, czy też dotyczących żywotów świętych. Choć jest to proces ściśle duchowy, to w jego obrazowaniu nie unika cielesności, ukazując nagie, bardzo realistycznie, a wręcz surowo modelowane postaci, z których przebija zamiłowanie autora do sztuki renesansowych mistrzów, ale także XVII-wiecznych hiszpańskich malarzy, m.in. Francisco de Zurbarána.
Każdy, kto zechce doświadczyć głębi chrześcijańskiej egzystencji, zastanowić się nad swoimi relacjami z Bogiem i ludźmi powinien odwiedzić zamek Tarnowskich w Dzikowie, gdzie Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega przygotowało wystawę „Tadeusz Boruta - spiritualis et corporalis”.
- Chciałbym się wytłumaczyć z tytułu ekspozycji, która w polskim tłumaczeniu oznacza „duchowe i cielesne”. Te dwa określenia są wyrazem mojej dążności w malarstwie - wyjaśnia Tadeusz Boruta - będącej dialogiem z jednej strony z antykiem z drugiej z chrześcijaństwem. Duchowość jest próbą wyrażenia mojego doświadczenia tu i teraz, ale w perspektywie ikonografii chrześcijańskiej, sięgającej swymi korzeniami aż do Starego Testamentu. Poprzez sztukę nawiązującą do ikonografii religijnej można jeszcze wiele powiedzieć, wyrazić, jeśli nie nas samych, a jest to główne zadanie, to przynajmniej pewną sytuację kultury, w jakiej się znajdujemy. W tle obraz z cyklu o św. Franciszku Marta Woynarowska /Foto Gość
Część prezentowanych prac, jak np. cykl „Święty Franciszek oddaje się pod opiekę Kościoła” czy płótno „Nawrócenie się Szawła” ukazują proces duchowej przemiany człowieka, jak mówi sam artysta - jego metanoję. - Jest to oś, wokół której odbywa się owa relacja między duchowością a cielesnością - zaznacza malarz.
Wystawa dzieł Tadeusza Boruty jest kolejną z cyklu ekspozycji prezentujących w tarnobrzeskim muzeum twórczość współczesnych polskich malarzy.
- Tradycją już stało się, że przynajmniej raz do roku można w naszym muzeum zobaczyć wielkie współczesne malarstwo polskie. Wystawialiśmy prace Maśluszczaka, Rodzińskiego, Taranczewskiego, dzisiaj zaś Boruty, czyli mówiąc kolokwialnie artystów z najwyższej półki - podkreśla Tadeusz Zych, dyrektor MHMT. - Malarstwo Tadeusza Boruty po szaleństwie różnych „-izmów” jest powrotem do źródła sztuki, czerpiącego z tradycji antycznej i chrześcijańskiej, czyli do tego, co nazywamy kanonem kultury europejskiej. Chciałbym gorąco podziękować mistrzowi oraz Krystynie Olchawie, dyrektor BWA „U Jaksy” w Miechowie za możliwość prezentacji ekspozycji w Tarnobrzegu.
Wystawa będzie udostępniona do 17 września br.
Tadeusz Boruta jest absolwentem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie w 1983 r. uzyskał dyplom w pracowniach prof. Stanisława Rodzińskiego oraz Zbyluta Grzywacza, a także Papieskiej Akademii Teologicznej (studia filozoficzne). Pracował jako wykładowca w swej macierzystej uczelni oraz Europejskiej Akademii Sztuk w Warszawie. Od 2004 r. jest wykładowcą na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, gdzie kieruje Zakładem Malarstwa. W roku 2013 otrzymał tytuł profesora zwyczajnego sztuk plastycznych, zaś przed dwoma laty został członkiem czynnym Polskiej Akademii Umiejętności.
W tle praca "Nawrócenie się Szawła" Marta Woynarowska /Foto Gość
Ma na swoim koncie wiele monumentalnych prac przeznaczonych dla obiektów sakralnych: polichromie (świątynie w Lubniu, Harbutowicach), obrazy ołtarzowe oraz witraże (były klasztor benedyktynek we włoskim Monte San Savino, a także kościoły w: Krakowie, Wieliczce, Mszanie Dolnej, Lublinie, Radomiu, Chełmie, Mydłowie).
Wystawiał swoje prace na blisko 70 wystawach indywidualnych oraz 200 zbiorowych, prezentowanych zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. Jego obrazy można oglądać w wielu muzeach oraz galeriach sztuki.