Po dwóch tygodniach przyszedł czas na premierę.
W Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli realizowany był po raz kolejny ogólnopolski program „Lato w teatrze”.
- Autorem projektu, dofinansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jest Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie - informuje Anna Kiedrzyńska, jego koordynatorka w stalowowolskiej placówce. - Po raz pierwszy w programie uczestniczyliśmy dwa lata temu. Do wzięcia udziału w tegorocznej edycji zachęciły nas same dzieci, zwłaszcza uczęszczające na zajęcia teatralne prowadzone przez naszą placówkę, ale również Spółdzielczy Dom Kultury.
Projekt „Cho na bazę!” zakładał stworzenie spektaklu, począwszy od napisania tekstu po wypromowanie go w mediach. Zadanie zatem nie było łatwe. Należało bowiem wybrać temat, napisać scenariusz, stworzyć scenografię, kostiumy, opracować układy choreograficzne, skomponować muzykę, a także wykonać plakaty i wreszcie wypromować swe dzieło.
- Przygotowania naturalnie miały formę głównie zabawową, gdyż staramy się, by zajęcia przebiegały w atmosferze wakacyjnej rozrywki i aby to dzieci były w dużej mierze inspiratorami pewnych rozwiązań. My mamy ich tylko naprowadzać, pomagać, podpowiadać i dzielić swoją wiedzą i umiejętnościami - zaznacza Anna Kiedrzyńska.
Zajęcia obejmowały wiele dziedzin, których poznanie było niezbędne do stworzenia plenerowego spektaklu. - Nasze przedstawienie nie będzie bowiem spektaklem w klasycznym jego rozumieniu, ale raczej podwórkowym performance - dodaje koordynatorka projektu - wystawionym na placu przy MDK.
Dzieci zatem uczestniczyły kolejno w warsztatach aktorskich, scenograficzno-kostiumowych, rytmiczno-wokalnych, tanecznych, breakdance oraz dziennikarsko-medialnych. Podczas tych ostatnich mogły poznać tajniki robienia zdjęć, nagrywania filmów, a także tworzenia gazety.
Projekt „Cho na bazę!” zakładał, że dzieci, które przyszły na zajęciach w MDK podzielą się na spontaniczne grupy, kierując się np. swymi zainteresowaniami, znajomościami itp. Pomocą służyły bardzo różnorodne dzieła: książki z kultową powieścią „Chłopcy z placu broni” Ferenca Molnára czy filmy np. „Klan urwisów”.
- Przez pierwsze dni tworzyli tożsamość swych grup, krystalizując swą odrębność, by następnie wejść w interakcję. Zależało nam w ten sposób pokazać dzieciom, które w rzeczywistości tworzą lokalne osiedlowe klany, że można i należy porozumiewać się oraz mądrze, fajnie konkurować, a jednocześnie wypracowywać coś razem - wyjaśnia Anna Kiedrzyńska. - Mieliśmy np. klan Kociarzy, Łowców przygód czy Hazardzistów.
Ostateczny efekt dwutygodniowej pracy mieszkańcy Stalowej Woli mogli obejrzeć dzisiaj, a kto nie zdążył, ma szansę zobaczyć go jeszcze jutro.