Odsłonięty po konserwacji fresk na frontonie kościoła ojców dominikanów budzi powszechny zachwyt.
Po kilkunastu miesiącach można znowu oglądać obraz na fasadzie sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej w odsłonie, jak najbardziej wiernej jego pierwotnemu wyglądowi.
- Cała koncepcja malowidła jest autorstwa barokowego malarza, którego nazwiska jeszcze nie znamy. Moim zadaniem było zatem podążanie śladem jego myśli i ręki oraz opanowanie farb i naszego XXI-wiecznego sposobu myślenia, tak by wyobrażenie Matki Bożej Różańcowej było jak najbardziej zbliżone do baroku - wyjaśnia Elżbieta Graboś, konserwator dzieł sztuki, artysta plastyk, która przeprowadziła konserwację fresku. - Chciałam, aby Matka Boża wyglądała jak ta patrząca na Tarnobrzeg przed wiekami. To było podstawowe założenie.
Elżbieta Graboś, w trakcie pracy posiłkowała się bogatym zbiorem archiwaliów, w tym także zdjęć, które zdobywał i udostępniał Dominik Komada, kierownik tarnobrzeskiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu.
- W Muzeum Historii Fotografii w Krakowie pokazano mi zapis pochodzący z ok. 1914 r. o fantastycznej jakości, wykonany został bowiem na szklanej płycie - mówi pani Elżbieta. - Ale, naturalnie obraz był czarno-biały. Ponadto malowidło widoczne na fotografii ewidentnie kilka lat wcześniej musiało być przemalowane w lekkim duchu młodopolskim, choć nie naruszało samego układu ikonograficznego, gdyż było prowadzone dokładnie po śladach wcześniejszego wyobrażenia.
Archiwalne zdjęcia okazały się w pracy niezwykle pomocne Elżbiecie Graboś, gdyż warstwy malowidła, sprzed przemalowania dokonanego w latach 80. ubiegłego wieku, były bardzo silnie uszkodzone. - Fotografie pozwalały mi ustalić, co, gdzie się powinno znajdować - wyjaśnia konserwatorka.
Elżbieta Graboś w trakcie konserwacji posługiwała się farbami mineralnymi firmy Keima, które były stosowane także przy pracach renowacyjnych Zamku Królewskiego na Wawelu, Zamku Królewskiego w Warszawie, czy krakowskich Sukiennic. - Są to najlepsze materiały, jakie możemy w tej chwili znaleźć na rynku. Ponadto technolog, który opracował specjalnie farby, podając jednocześnie szczegółowe wytyczne ich zastosowania, przygotował coś w rodzaju mineralnego werniksu, który dodatkowo ma zabezpieczyć warstwę malarską i zapewnić jej długotrwałość - podkreśla pani Elżbieta.