W Nowej Dębie uczczono ofiary rzezi wołyńskiej.
Uroczystość rozpoczęła Msza św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, której przewodniczył ks. Eugeniusz Nycz, proboszcz parafii. Podczas homilii podkreślał, że wydarzenia sprzed 74 lat są wciąż żywe w pamięci obu narodów i wzajemne relacje muszą być budowane na prawdzie historycznej.
Przed Mszą św. krótki wstęp historyczny wydarzeń na Wołyniu przedstawił Marek Ostapko, prezes Stowarzyszenia Przyjazny Samorząd. - Dnia 11 lipca 1943 roku oddziału banderowskie zaatakowały polskie wioski na Kresach. Uderzono w niedzielę, gdy Polacy modlili się w kościołach. Podczas Mszy ginęły całe wielopokoleniowe rodziny. Księża ginęli przy ołtarzach. Świątynie były niszczone. Scenariusz mordów był ten sam: wsie były otaczane szczelnym kordonem, aby nikt nie mógł się z nich wydostać. Następnie rozpoczynała się rzeź bezbronnych cywilów – mówił Marek Ostapko.
Złożenie kwiatów i zapalenie zniczy pod pomnikiem ofiar mordu na Wołyniu Marek Ostapko Po Mszy św. pod tablicą upamiętniającą ofiary rzezi wołyńskiej zapalono znicze. Wiązanki kwiatów złożyli przedstawiciele miejscowych władz.