W kościele pw. Chrystusa Króla odbyła się uroczystość z okazji Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu.
Podczas Mszy św., koncelebrowanej pod przewodnictwem ks. Adama Marka, proboszcza parafii, modlono się w intencji Polaków i Ukraińców oraz przedstawicieli innych narodowości, którzy zostali zamordowani podczas tzw. rzezi wołyńskiej.
- Dzisiaj przypada 74. rocznica tzw. krwawej niedzieli, kiedy oddziały UPA zaatakowały blisko 100 polskich miejscowości na Wołyniu i dawnych Kresach Wschodnich. Polecamy wszystkich zamordowanych, nasze siostry i naszych braci miłosierdziu Boga, prosząc jednocześnie o dar wzajemnego przebaczenia i pokój między naszymi narodami - powiedział na wstępie Mszy św. ks. Adam Marek.
Po Eucharystii wszyscy uczestnicy uroczystości przeszli w procesji pod krzyż, przy którym znajduje się tablica upamiętniająca obywateli polskich, którzy zginęli w latach 1939-1947 na dawnych wschodnich terenach Rzeczypospolitej.
W krótkim przemówieniu, inicjator obchodów, radny Witold Zych przypomniał okoliczności, jakie doprowadziły do ludobójstwa. Apelował jednocześnie o pamięć o ofiarach oraz wydarzeniach, jakie rozegrały się w 1943 r. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. - To była lipcowa niedziela. Ludzie, tak jak my dzisiaj, zgromadzili się w kościołach na Mszach. Postawmy się w ich sytuacji i wyobraźmy sobie, że coś tak potwornego mogłoby spotkać i nas - mówił Witold Zych. - Kiedy staję przy tym krzyżu, zawsze przypominają mi się słowa ukrzyżowanego Zbawiciela - „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”, które mogli w tamtą lipcową niedzielę 1943 r. wypowiadać także mieszkańcy Wołynia.
Inicjator obchodów Witold Zych Marta Woynarowska /Foto Gość
W imieniu kresowian głos zabrała Alicja Rawska, prezes Towarzystwa Przyjaciół Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, będącego fundatorem tablicy pamiątkowej, przy której zostały zapalone znicze i złożone kwiaty. - Miałam to szczęście, że urodziłam się we Lwowie, z którego razem z rodzicami musiałam, jak wielu lwowian, emigrować. Dlatego sprawy kresowe zawsze były bliskie memu sercu. Tym bardziej chcę gorąco podziękować ks. Adamowi Markowi, że zgodził się, by przy kościele Chrystusa Króla stanęła tablica poświęcona kresowianom - powiedziała Alicja Rawska. - W tym symbolicznym miejscu możemy przypominać sobie ciężkie chwile w dziejach naszego narodu.
W obchodach obok kresowian i ich potomków, wiernych, uczestniczyli przedstawiciele Rycerzy Kolumba z Rady 15239 im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki.