Muzycy i soliści wystąpili w kościele w Ożarowie w ramach XXIII Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz.
Był to historyczny i pierwszy występ w ramach tego festiwalu w ożarowskiej świątyni. W maryjnym sanktuarium zaprezentowali się soliści oraz muzycy, którzy wykonali wspaniałe utwory muzyki sakralnej i klasycznej.
- Ogromnie się cieszę, że dziś po raz pierwszy w ramach festiwalu gościmy w kościele o przepięknej akustyce, który osobiście znam od dawna. Ta świątynia daje nam nową przestrzeń i dla muzyków i dla słuchaczy. Może nas być więcej po dwu stronach. Oczywiście obiecujemy powrót do Glinian z koncertem w przyszłej edycji festiwalu – mówił Artur Jaroń, dyrektor festiwalu.
Partie solowe w wykonaniu Adama Zdunikowskiego ks. Tomasz Lis /Foto Gość - W dzisiejszym koncercie będziemy mogli usłyszeć jednego z najwybitniejszych polskich tenorów, Adama Zdunikowskiego, który wykona arie kościelne i pieśni o tematyce religijnej. W warstwie instrumentalnej zabrzmi przepiękna elegia napisana dla dzisiejszego wykonawcy Tomasza Strahla przez Mikołaja Góreckiego, który dedykował utwór zmarłemu ojcu artysty. Stąd tytuł całego koncertu „Elegia” – wyjaśnił A. Jaroń.
Przybyłych gości i artystów w ożarowski sanktuarium powitał ks. Jan Ziętarski, proboszcz parafii.
Koncert rozpoczął się od występu solisty, który wykonał między innymi pieśń „Panis angelicus”, następnie zabrzmiała wspomniana „Elegia” w wykonaniu Orkiestry Smyczkowej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach pod batutą Wojciech Pławnera z udziałem wiolonczelisty Tomasza Strahla.
Orkiestra Smyczkowa Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach ks. Tomasz Lis /Foto Gość Zgromadzeni słuchacze mogli także usłyszeć suitę Jerzego Fryderyka Hendla na trąbkę i zespół smyczkowy. Partie solowe na trąbce wykonywał Tomasz Ślusarczyk, zaś na altówce zagrał Maciej Jaroń.
Publiczność była zachwycona koncertem ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Przepiękny koncert, który poruszył nie tylko serca, ale i duszę. Chciałoby się takiej muzyki słuchać godzinami. Dziękujemy organizatorom oraz naszemu księdzu proboszczowi za umożliwienie nam przeżycia takiej duchowej uczty – podkreślała pani Dorota po koncercie.