Scena w klasztornych ogrodach stała się miejscem, skąd ku Bogu popłynęło uwielbienie, jak przed wiekami z kamedulskiego zakonnego chóru.
Podsumowaniem obchodów czterystu lat fundacji kamedulskiej pustelni w Rytwianach był wieczorny koncert „Jednego Serca, Jednego Ducha”. Na scenie wystąpili artyści, którzy corocznie wspólnie uwielbiają Boga podczas koncertu w dniu Bożego Ciała. – Dla nas jest to za każdym razem spotkanie z żywym Bogiem, uwielbianie Go i oddawanie Mu chwały – podkreślał Mateusz z Radomia, jeden z członków zespołu. – Ja po raz pierwszy wystąpiłam na koncercie uwielbienia jedenaście lat temu. Nie wyobrażam sobie roku bez takiego spotkania. Przyjeżdżamy tutaj, do pustelni, aby tak jak w każdym innym miejscu wspólnie się modlić i do takiej modlitwy zapraszać innych – dodała Teresa, chórzystka. – Od jakiegoś czasu mamy problem z nazwaniem tego wspaniałego wydarzenia, podczas którego uwielbiamy Boga. Jest tu dźwięk, śpiew, muzyka, ale to nie w tym tkwi istota tego spotkania, ono ma nas prowadzić do Chrystusa. Tutaj nie ma gwiazd, liderów poza największym liderem, którym jest sam Bóg – podkreślał ks. Mariusz Mik. Jak podkreślali artyści, przyjechali do Rytwian, aby poruszyć serca świętujących jubileusz powstania pustelni do jeszcze większego pokochania Chrystusa i uwielbiania Go w swoim życiu. – Słuchając przepięknego koncertu, mam wrażenie, że na nowo ożył kamedulski chór zakonny. Może nie ten, który znajduje się w naszym kościele, ale ten tutaj, w plenerze, pod niebem, gdzie tyle serc modli się i wspólnie uwielbia Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.