Po raz pierwszy wybrano najlepszego tarnobrzeskiego "nalewkowicza".
IV Dzikowski Festiwal Nalewek wzbogacił się o kolejną kategorię. Organizatorzy postanowili od tego roku wybierać także „Najlepszego Nalewkowicza Tarnobrzega”. Tytuł ten jury festiwalowe przyznało Kazimierzowi Kiszce za nalewkę Kubańską.
Tym razem komisja w składzie: Zbigniew Sierszuła (przewodniczący), Mariusz Fik, Narcyz Piórecki, Krzysztof Burnatowicz, Marek Bukała i Piotr Markut, w koronnej konkurencji – nalewki z derenia, nie przyznała nikomu nagrody głównej, a jedynie trzy wyróżnienia, które powędrowały do: Jadwigi Rybienik z Przemyśla, Edwarda Derkacza z Lublina i Andrzeja Nowocienia z Jedlińska.
W kategorii ogólnej zaś pierwsze miejsce za nalewkę berberysową otrzymał Tomasz Badowiec z Tarnowskich Gór, drugie – Wojciech Suchanek z Węgierskiej Górki (nalewka z czarnego bzu), trzecie zaś Wiesław Paszewski z Błonia (nalewka żenicha kresowa). Wśród wyróżnionych znalazła się reprezentantka Tarnobrzega Małgorzata Korczak, doceniona za nalewkę lawendową. Oprócz niej wyróżnienia otrzymali Tomasz Potacki i Magdalena Badowiec.
Konkurs publiczności im. Bronisława Burnatowicza natomiast wygrała nalewka pomarańczowa z nutą orzecha wytworzona przez Wojciecha Suchanka.
Tradycyjnie podczas festiwalu zainteresowani mieli możliwość wysłuchania wykładów cenionych specjalistów. Prof. Svetlana Klymenko z Ukraińskiej Państwowej Akademii Nauk w Kijowie mówiła o uprawie, właściwościach i zastosowaniu pigwy. Zbigniew Sierszuła opowiedział zaś czym tak właściwie jest nalewka, natomiast prof. Andrij Prokopiv, dyrektor Ogrodu Botanicznego we Lwowie, przybliżył słuchaczom dzieje lwowskiego ogrodu.
Przed zamkiem natomiast swoje stoiska rozstawili producenci żywności ekologicznej, tradycyjnych produktów regionalnych. Upieczonymi przez siebie ciastami i innymi smakowitościami częstowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Sokolnikach.
Pomysłodawcą zorganizowania festiwalu jest Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega, który w ten sposób pragnął nawiązać do tradycji słynnej przed wojną nie tylko w Polsce, ale i Europie, Wytwórni Wódek i Likierów, należącej do rodziny Tarnowskich, właścicieli Dzikowa.