Łączyć, nie dzielić

Wznowioną po przerwie sesję poprowadził nowy przewodniczący Dariusz Bożek.

Po dwutygodniowej przerwie, spowodowanej wątpliwościami prawnymi związanymi z wyborem nowego przewodniczącego, dzisiaj wznowiła obrady Rada Miasta Tarnobrzega, które poprowadził Dariusz Bożek. Zgodnie z pismem podpisanym w imieniu wojewody przez Marcina Zaborniaka, dyrektora generalnego Urzędu Wojewódzkiego, wybór radnego Dariusza Bożka na przewodniczącego Rady Miasta Tarnobrzega przeprowadzony 27 kwietnia br. jest prawomocny, albowiem uzyskał wymaganą większość bezwzględną.

Dariusz Bożek, przejmując prowadzenie sesji, w pierwszej kolejności podziękował swemu poprzednikowi na tym stanowisku Kamilowi Kalince oraz Łukaszowi Nowakowi, drugiemu kandydatowi, który wraz z nim ubiegał się o funkcję przewodniczącego.

- Bardzo serdecznie chciałbym podziękować panu Kamilowi Kalince, gdyż wiem jak jest to ciężka i niewdzięczna praca. Ile sił trzeba włożyć w łagodzenie sporów. Mam jednocześnie świadomość, że ten sam trud czeka od dzisiaj mnie - mówił Dariusz Bożek. - Postaram się spełniać swoje zadania tak, by nie zawieść pokładanego we mnie zaufania. Chciałbym bardzo, abyśmy podobnie jak wiele innych samorządów szli do przodu. Obecnie, takie mam wrażenie, niestety stoimy, czy też drepczemy, w miejscu. Zapomnijmy zatem o tym wszystkim, co było złe, co się nam nie udało, co nas dzieliło. Zależy mi, abyśmy po latach byli postrzegani jako ci, którzy zrobili coś dobrego dla miasta. Tego bowiem oczekują od nas mieszkańcy. Proszę jednocześnie o wyrozumiałość dla moich potknięć, błędów, których prawdopodobnie nie uniknę, wszak starożytni mawiali „errare humanum est” – tą łacińską sentencją Seneki Starszego zakończył swe pierwsze wystąpienie.

Łączyć, nie dzielić   Nowy przewodniczący podziękował poprzedniemu Marta Woynarowska /Foto Gość

 

 W rozmowie z „Sandomierskim Gościem” przybliżył swoje widzenie roli przewodniczącego rady. Zwrócił przede wszystkim uwagę na sprawę łagodzenia sporów, osiągania konsensusów, a przede wszystkim pełnienia roli bufora, o który będą się rozbijać wszelkie problematyczne kwestie. - Postawiłem przed sobą bardzo trudne zadanie łączenia wszystkich radnych. Tylko w zgodzie, osiąganej po nawet burzliwych dyskusjach, jesteśmy w stanie budować naszą przyszłość i przyszłość Tarnobrzega - podkreślał Dariusz Bożek. - Niestety patrząc z perspektywy blisko trzech lat obecnej kadencji, widzę, iż nie pracujemy dla miasta i ludzi, tylko bijemy się czasami o - przepraszam za określenie - tak głupie rzeczy, że aż to boli, ba! przyprawia o wstyd. Odnoszę wrażenie, że zamiast normalnych mamy sesje historyczno-histeryczne, na których w kółko powtarzamy i wytykamy, co nie zostało zrobione, kto jest temu winny, kto gorszy, a kto lepszy. Nie ma wizji, planowania, organizowania, tworzenia koncepcji rozwoju dla miasta. Wciąż drepczemy w miejscu i jeśli to się nie zmieni, jeśli nie uczynimy kroku, to zostaniemy daleko w tyle. Zresztą obserwując ościenne gminy, mogę śmiało stwierdzić, że my już jesteśmy mocno za nimi. Nawet jeśli i w nich toczy się walka, to ma ona charakter merytoryczny, a nie bicia piany. Kiedy zastanawiają się - taki skrót myślowy - czy remontować prawy czy też lewy chodnik, biorą pod uwagę zasadność wyboru, a nie kierują się tak jak u nas, jaka opcja polityczna będzie z niego korzystać.

W ramach najbliższych planów, jak zdradził, chciałby odwiedzić i porozmawiać z przewodniczącymi rad ościennych samorządów, by rozpoznać, czy istnieje szansa na wspólne działania, porozumienia w realizacji konkretnych przedsięwzięć. - Może uda się wejść wspólnie w jakieś większe projekty, duży wszak może więcej - stwierdził nowy przewodniczący. - Byłoby pięknie, gdyby udało się zrobić razem coś dobrego i znaczącego.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..