Są chętni, są plany, tylko brak zgody konserwatora.
Swoje stanowisko w sprawie planów związanych z budową galerii handlowej na osiedlu Centrum w Tarnobrzegu przedstawili prezydent miasta Grzegorz Kiełb oraz przedstawiciele inwestora Libero Park Sp. z o.o. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformowali o krokach podjętych w tym kierunku oraz o trudnościach wynikających z negatywnego stanowiska kierownika tarnobrzeskiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu.
- Do dzisiaj można było składać uwagi do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania i taka uwaga dotycząca obiektu wielkopowierzchniowego wpłynęła - informował Grzegorz Kiełb. - Konieczne będzie w tym przypadku zaopiniowanie kierownika Delegatury WUOZ. Niemniej niezależnie od tego, jaka będzie, studium z wielkopowierzchniowym obiektem handlowym zostanie uchwalone. Najpóźniej w czerwcu chcemy wyłożyć dokument do publicznego wglądu i jak najszybciej przeprowadzić procedurę związaną z uchwaleniem studium.
Prezydent zapowiedział, że zamierza spotkać się z konserwatorem wojewódzkim Beatą Kot w sprawie działań kierownika tarnobrzeskiej delegatury. - Nie ukrywam, że jeżeli nie dojdziemy do porozumienia, będę walczył o to, by pan konserwator nie pozostał na swoim stanowisku, gdyż niestety w pewnych kwestiach jest hamulcowym - dodał prezydent.
Dzisiaj także został podpisany list intencyjny z inwestorem, który z racji poufnych danych nie został podany do publicznej wiadomości.
- Chcemy inwestować w tym mieście, chcemy zbudować obiekt na miarę dzisiejszych czasów, który będzie służył mieszkańcom, spełniając ich oczekiwania - podkreślił Przemysław Banach, prezes Libero Park. - Patrząc na miasta o zbliżonej liczbie mieszkańców, obiekt, jaki powstałby w Tarnobrzegu, liczyłby 12 tys. metrów kwadratowych powierzchni najmu, a całkowitej 15 tys.
Konferencja z udziałem prezydenta i przedstawicieli inwestora Marta Woynarowska /Foto Gość
- Oprócz funkcji czysto handlowej, galeria miałaby pełnić również role społeczne, czyli powstałoby kino, restauracje, pasaż, pozwalający na organizowanie np. przez miasto różnego rodzaju wydarzeń - uzupełnił prezes Leszek Dąbrowski.
W galerii miałyby się znaleźć sklepy znanych i wiodących marek, nieobecnych na tarnobrzeskim rynku. - Nie chcemy bowiem nikomu robić konkurencji – zaznaczył L. Dąbrowski.
Powstanie galerii, jak oceniają inwestorzy, dałoby zatrudnienie 300, 400 osobom tylko zajmującym się bezpośrednio sprzedażą, nie licząc pracowników technicznych oraz kilkaset tysięcy złotych rocznego podatku, który wpływałby do budżetu miasta.
Po rozmowie przeprowadzonej przed dwoma tygodniami przez przedstawicieli Libero Park sp. z o.o. z kierownikiem Delegatury WOUZ, zmianie uległ pierwotny plan obiektu. - Chcieliśmy wznieść obiekt o bryle stricte nowoczesnej. Jednak konserwator ma inną wizję. Dlatego wprowadziliśmy zmiany, by dostosować się w jakimś wymiarze do jego wymogów. Istotną kwestią jest adaptacja de facto nieistniejącej części ul. Dominikańskiej, którą chcemy zrewitalizować, tak by nie tylko dobrze wyglądała, ale również zaczęła służyć mieszkańcom - wyjaśniał Leszek Dąbrowski. - W obecnym planie postanowiliśmy połączyć ją z pasażem wewnątrz galerii.
Jak będzie wyglądał ostateczny kształt galerii i czy dojdzie do jej powstania, zależy od dalszych uzgodnień. Zarówno prezydent, jak i inwestorzy zapowiedzieli twardy bój z kierownikiem tarnobrzeskiej Delegatury WOUZ.