Sandomierzanie na uroczystości w Tarnobrzegu.
Uczcili pamięć ppłk. Kazimierza Bogacza ps. Bławat, katyńczyka mjr. Michała Szydełki oraz mieszkańców miasta pomordowanych przez Niemców w latach 1939-1944. Głównymi organizatorami uroczystości byli uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego Collegium Gostomianum w Sandomierzu.
- Dzisiejsze obchody wpisują się w projekt realizowany przez Sejm Dzieci i Młodzieży. My, uczniowie Collegium Gostomianum, postanowiliśmy powalczyć o miejsca w XXIII sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży, której temat wiodący poświęcony będzie „Przestrzeni publicznej jako miejsca wolnego od symboli propagujących systemy totalitarne. Lokalni bohaterowie w przestrzeni publiczne"j - wyjaśnił Oskar Iwaszko z klasy II f.
- Postanowiliśmy upamiętnić ppłk. Kazimierza Bogacza, który 2 listopada 1944 r. dokonał wydawałoby się rzeczy niemożliwej, czyli samodzielnego rozbicia więzienia Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i uwolnienia 15 żołnierzy AK, w tym swoich towarzyszy - dodała Dominika Niemiec z klasy II f.
Do udziału w projekcie zachęcił młodzież nauczyciel historii w Collegium Gostomianum Waldemar Białousz.
- Po dzisiejszej uroczystości poczułam, że nieważne czy zostaniemy zakwalifikowani do Sejmu Dzieci i Młodzieży, czy też nie. Istotna w tym momencie jest świadomość, że zrobiliśmy coś ważnego dla siebie, dla swego rozwoju, ale także dla lokalnych społeczności - podkreśliła Dominika Niemiec.
- Dla mnie postać pana Bogacza była prawdziwym odkryciem, gdyż wcześniej nic o nim nie wiedziałem, tak jak o przeprowadzonej przez niego brawurowej akcji – dodał Oskar Iwaszko.
Wybór osoby ppłk. Kazimierza Bogacza nie był przypadkiem. - Moim sąsiadem jest pan Bolesław Chmielowiec, były żołnierz AK. Udostępnia mi różne publikacje dotyczące historii, zwłaszcza najnowszej, gdyż wie, że mnie to bardzo interesuje. Kiedyś pożyczył mi książkę autorstwa K. Bogacza. I kiedy przystępowaliśmy do projektu uznałam, że postać i dokonania „Bławata” idealnie weń się wpisują - mówiła Dominika.
W uroczystości uczestniczył brat „Bławata” Ludwik Bogacz, również członek antykomunistycznego podziemia, członkowie „Strzelca”, tarnobrzescy radni oraz Grzegorz Biela z synem Michałem, którzy założyli historyczne mundury.
Ludwik Bogacz w towarzystwie Grzegorza i Michała Bielów Marta Woynarowska /Foto Gość
Złożenie kwiatów i krótki okolicznościowy program artystyczny poprzedziło wystąpienie Dariusza Bożka, nauczyciela historii w Liceum Ogólnokształcącym im. M. Kopernika w Tarnobrzegu, który w krótkim rysie przybliżył tło historyczne akcji „Bławata”.
- Stoimy w miejscu szczególnym i chyba dobrze znanym każdemu tarnobrzeżaninowi. Na murze klasztornym widnieje tablica mówiąca o tym, co robili Niemcy w czasie II wojny, tuż obok zaś kolejna tablica świadczy o czynach Rosjan, którzy wymordowali polskich oficerów w Katyniu. Ale najtragiczniejsze jest chyba to - mówił Dariusz Bożek, wskazując na budynek dawnego więzienia UB. - Nawet przy całym szaleństwie wojny i tak trudno jest zrozumieć, dlaczego człowiek strzela do drugiego człowieka. Ale dlaczego Polak stawał przeciw Polakowi, tego nie zrozumiem chyba nigdy. Chociaż mam spore obawy, że dzisiaj jestem coraz bliżej poznania odpowiedzi na to pytanie - tą gorzką refleksją zakończył Dariusz Bożek.