Przez dwa dni maturzyści z naszej diecezji nawiedzają częstochowskie sanktuarium w ramach XXVI Diecezjalnej Pielgrzymki Maturzystów na Jasną Górę. Młodzi przybywają, aby Maryi zawierzyć czas przygotowań do egzaminu dojrzałości oraz prosić o siły i dary Ducha Świętego na czas matur.
Pierwszego dnia do tronu Czarnej Madonny przybyło ponad 1,5 tys. młodych z klas maturalnych szkół ponadgimnazjalnych naszej diecezji. Przez dwa dni pielgrzymkę odbędzie ponad 3,5 tys. maturzystów.
Każda grupa zazwyczaj pielgrzymowanie rozpoczyna już przy swojej szkole, by na Jasnej Górze każdego dnia zawiązać wspólnotę modlitwy i przyjaźni. Pobyt w maryjnym sanktuarium rozpoczęło spotkanie z Leszkiem Dokowiczem, który dzielił się z młodymi swoim świadectwem nawrócenia.
Podczas modlitwy różańcowej ks. Tomasz Lis /Foto Gość Po spotkaniu młodzi poprowadzili wspólną modlitwę różańcową w Kaplicy Cudownego Obrazu, gdzie wspólnie uroczyście zawierzyli Maryi swoje zaczynające się dorosłe życie. Wielu z nich korzystało także z sakramentu pokuty.- Jest to ważna dla nas pielgrzymka. Chcemy te nasze troski i przygotowania oraz same egzaminy powierzyć naszej Matce - podkreślała Joanna, maturzystka ze Stalowej Woli.
Pierwszego dnia maturzystom towarzyszył w modlitwie bp Krzysztof Nitkiewicz. Podczas homilii nawiązał on do odczytanego fragmentu Ewangelii o odrzuceniu Chrystusa przez ówczesne elity religijne. Kaznodzieja zauważył, że wynikało to z niedojrzałości ich wiary. Zaznaczył jednocześnie, że podobna sytuacja stale się powtarza.
- Poczucie wyższości, przekonanie, że wszystko najlepiej wiemy, są również w naszym przypadku przyczyną napięć i konfliktów w relacji do Boga, do Kościoła, do drugiego człowieka. One rodzą się czasami z tego, że trudno pogodzić osobiste życie z Ewangelią oraz ze stanowiskiem Kościoła. Te bywają niewygodne i kłopotliwe. Próbujemy więc stworzyć sobie wersję light chrześcijaństwa, pragmatyczną i bezkonfliktową. Niektórzy szukają usprawiedliwienia w upadkach innych osób. Taka wiara jest jednak niedojrzała i jałowa, idąc zazwyczaj w parze z niedojrzałym człowieczeństwem - mówił ordynariusz sandomierski.
Młodym w pielgrzymowaniu towarzyszył bp K. Nitkiewicz ks. Tomasz Lis /Foto Gość Biskup nawiązał następnie do matury, nazywanej egzaminem dojrzałości. Zapytał młodych, czy czują się gotowi do wzięcia odpowiedzialności za siebie i za innych. - Zdanie matury otworzy przed wami nowe możliwości. Nauka i egzaminy mogą również odegrać pozytywną rolę w procesie rozwoju ludzkiego, duchowego oraz intelektualnego, czego wam z całego serca życzę. To jednak ciągle za mało, aby być człowiekiem dojrzałym - wskazywał biskup.
- Wasze życie nabierze teraz przyśpieszenia. Z powodu różnych uwarunkowań, wielu z was będzie oddalało się stopniowo od rodziny i znajomych, od miejsc, w których wyrośliście. Pojawią się nowe obowiązki i wyzwania, z którymi sobie na pewno poradzicie. Nie rezygnujcie jednak z pragnienia dojrzałości, jakiej oczekuje od nas Chrystus. Uważajcie, aby, jak ostrzega św. Paweł w Liście do Kolosan, nikt was nie zgarnął w duchową niewolę. Bądźcie otwarci na słowo Boże i na słowo drugiego człowieka. Nie wstydzicie się prosić o pomoc. Znajdziecie ją zawsze u Maryi - naszej matki, a i do ludzi trzeba mieć zaufanie. Musicie jednocześnie sami stawać się darem dla innych, kochać wszystkich i przebaczać każdemu. Na tym właśnie polega prawdziwa dojrzałość - podkreślał bp K. Nitkiewicz.
Drugiego dnia z maturzystami będzie pielgrzymował biskup senior Edward Frankowski.
Tłumy maturzystów na Jasnej Górze ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Nie jest łatwo bez stresu podejść do matury, dlatego chcę prosić o siłę i cierpliwość na czas przygotowań i nauki. Mam też wiele innych moich osobistych intencji, które chcę dziś przedstawić Maryi - mówi Dominika.
- Na wspólną pielgrzymkę maturzystów nie trzeba specjalnie zachęcać, młodzi wiedzą, że w tych ważnych dla nich chwilach warto zawierzyć siebie Panu Bogu. Tutaj, u Częstochowskiej Pani, stają z codziennymi troskami i kłopotami, sukcesami i radościami oraz czekającym ich trudem egzaminów dojrzałości. Dziękujemy dyrektorom szkół, nauczycielom i katechetom, którzy pomogli w organizacji tej pielgrzymki i zawsze wspierają swoich podopiecznych. Myślę, że jest to wspaniale spędzony czas, który umocni ich na najbliższe wydarzenia - podsumował pielgrzymkę ks. Marek Bednarz, jeden z odpowiedzialnych za organizację pielgrzymki.